Utrzymywać że wszystkie religie są głosem prawdy, jest największą niedorzecznością. Nie dosyć na tym, wszystkie religie chcą pochodzić z nieba, i w samej istocie ta z nich będzie prawdziwą, która tego dowieść potrafi; inne zaś pozostaną urojeniem lub kłamstwem... Jestże rzeczą podobną do prawdy, aby wszystkie religie, wszystkie wyznania, zarówno były miłymi Bogu? Wszakże nieskończona prawda nie może kochać błędu, a to co jest złem nie może się podobać dobroci bez granic! Ten zatem co twierdzi, że wszystkie religie zarówno są dobre, że za pomocą jakiegokolwiek wyznania człowiek dopełnia obowiązków swoich względem Boga, bluźni przeciwko prawdzie, urąga dobroci Stworzyciela.
x. Jakub Balmes, O sposobie osiągnienia prawdy. Filozofia praktyczna. Tłumaczenie z hiszpańskiego. Poznań 1853, ss. 132-133
0 komentarze:
Prześlij komentarz