W natłoku medialnych informacji dotyczących odpowiedzi, której od bp. Bernarda Fellaya oczekiwała (a dziś już otrzymała) Kongregacja Nauki Wiary, a dotyczącej „preambuły doktrynalnej”, można odnaleźć pewną godną uwagi rzecz. Otóż wielu dziennikarzy zauważyło, że obecne, związane z Bractwem wydarzenia mają wielkie znaczenie dla całego Kościoła i nazwało je „momentem historycznym”, „decydującą chwilą dla Kościoła”, a nawet „punktem zwrotnym”, który będzie miał dalekosiężny wpływ na świat katolicki. Znakomity komentarz na ten temat padł ze strony redaktora „Inside the Vatican”, dr. Roberta Moynihana:
„Dla historycznej oceny tego pontyfikatu ważniejszy od sposobu, w jaki ta sprawa zostanie rozwiązana, będzie jej głęboki wpływ na Kościół, na to, jak będzie on postrzegał samego siebie i swoją misję w świecie, w czasie i historii, a zatem jak Kościół zorientuje swoją działalność i życie względem świeckiej rzeczywistości poza nim”
Doktor Moynihan nie poprzestaje na tym i podaje przyczyny, dla których sprawy przyjmą bieg zgodny z jego przewidywaniami:
„Przedmiotem dyskusji jest Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X, (…) ale jej drugim dnem jest kwestia II Soboru Watykańskiego i tego, w jaki sposób powinien być on interpretowany”.
I tutaj — w pytaniach o to, jaki poziom autorytetu reprezentuje Vaticanum II i jak można zgodzić się z niektórymi punktami jego nauczania sprzecznymi z przedsoborowym Magisterium — ujawnia się sedno sprawy.
Do tych pytań postawionych przez ks. prał. Brunona Gherardiniego i prof. Roberta de Mattei, a także dr. Jana Lamonta, można dodać opublikowaną w witrynie internetowej „Chiesa” ostrożną analizę debaty pomiędzy ks. prał. Ferdynandem Ocarizemreprezentującym stronę rzymską a ks. Janem Michałem Gleize’em z FSSPX, gdzie również zaprezentowano podobne wątpliwości.
Doktor Lamont jasno wyłożył doktrynalne stanowisko Bractwa nt. relacji nauczaniaVaticanum II i autentycznego Magisterium.
„Pierwszym pytaniem, jakie się pojawia, gdy teolog rozważa stanowisko Bractwa Św. Piusa X, jest sprawa autorytetu przysługującego II Soborowi Watykańskiemu. [Prałat Ocariz w swoim artykule] zdaje się twierdzić, że odrzucenie autorytetu soboru jest podstawą podziału, o którym mówi Stolica Apostolska. Ale dla każdego, kto jest zaznajomiony zarówno ze stanowiskiem Bractwa, jak i z klimatem teologicznym panującym w Kościele katolickim, takie twierdzenie jest trudne do zrozumienia. Punkty sprzeczne wymienione przez ks. Gleize’ego dotyczą tylko czterech spraw spośród całego nauczania ostatniego soboru. Bractwo nie odrzuca Vaticanum II jako całości: przeciwnie, bp Fellay oświadczył, że FSSPX akceptuje 95% jego nauczania”.
Doktor Lamont dodaje ironicznie: „To oznacza, że Bractwo Św. Piusa X jest bardziej lojalne względem nauczania II Soboru Watykańskiego niż większość duchowieństwa i hierarchii Kościoła katolickiego. To symptomatyczne, że te teksty Vaticanum II, które Bractwo odrzuca, są akceptowane przez te [postępowe] grupy w Kościele, które odrzucają pozostałe nauczanie soborowe”.
Kontynuując swoją analizę, dr Lamont pisze: „Można zatem przypuszczać, że to właśnie te szczególne teksty — na temat wolności religijnej, Kościoła, ekumenizmu i kolegialności — są źródłem problemu. Podział między Bractwem a Stolicą Apostolską bierze się stąd, że Bractwo odrzuca te konkretne elementy nauczania Vaticanum II, a nie z powodu intencji pewnych kół w Stolicy Apostolskiej, aby bronić soboru jako całości. (…) Niewielkie kręgi [progresistów] najzwyczajniej utrzymują, że część nauczania Kościoła katolickiego jest nieprawdziwa. Odrzucają oni nauczanie katolickie w całości. Natomiast Bractwo nie twierdzi, że nauczanie Kościoła jest błędne, lecz że niektóre sformułowania Vaticanum II są sprzeczne z wcześniejszym Magisterium, które posiada wyższą rangę, dlatego akceptowanie doktryny katolickiej wymaga zaakceptowania nauczania o wyższej randze i odrzucenia proporcjonalnie niewielkiej liczby soborowych błędów. Jest to zapewnienie, że aktualne nauczanie Kościoła katolickiego można odnaleźć we wcześniejszych i bardziej definitywnych stwierdzeniach Magisterium”.
Doktor Lamont stawia jeszcze inne pytanie: „Jak więc można formułować jakiekolwiek zarzuty pod adresem Bractwa Św. Piusa X, skoro trzyma się ono prawd zawartych w orzeczeniach Magisterium wyższej rangi?”.
To pytanie tak naprawdę samo w sobie stanowi odpowiedź — nie można formułować takich zarzutów. Jeśli bowiem ktoś uważa poglądy doktrynalne Bractwa za podejrzane, powinien udowodnić, że nie są one zgodne z tym, co rzeczywiście głosi Magisterium, a Bractwo fałszuje ich znaczenie. Utrzymanie takiego stanowiska nie jest jednak rzeczą łatwą, ponieważ w czasach, gdy promulgowano te wcześniejsze orzeczenia, dały one bodziec do solidnej i owocnej pracy teologicznej, której celem była ich interpretacja. Znaczenie, jakie Bractwo nadaje tym orzeczeniom, pochodzi właśnie z tych studiów teologicznych i odpowiada temu, jak te orzeczenia były rozumiane w czasach, w których je wydano”.
I tu autor logicznie stawia ostatnie pytanie: „To dowodzi pilnej potrzeby odpowiedzi na trzecie stawiane teologom pytanie: co rzeczywiście te orzeczenia mówią, jeśli nie to, co uważa Bractwo? (…) jakie jest autorytatywne nauczanie Kościoła katolickiego w kwestiach, których dotyczą rozmów między Bractwem a Rzymem?”.
Doktor Lamont kończy swoją analizę stwierdzeniem podkreślającym znaczenie relacji Bractwa z Rzymem: „Nauczanie Kościoła katolickiego na temat wolności religijnej, ekumenizmu, Kościoła i kolegialności ma wielkie znaczenie dla wszystkich katolików. Pytania postawione w dyskusjach między Bractwem a Stolicą Apostolską dotyczą całego Kościoła, a nie tylko uczestników tych rozmów”.
Na pewno przyjemnie jest czytać tego typu refleksje na temat nauczania soborowego i przyszłości Kościoła, możemy jednak uczynić więcej, stosując się do rady dr. Moynihana: „[Papież] Benedykt znajduje się obecnie pod naciskiem wielu silnych grup interesów, a reprezentanci każdej z nich chcieliby wywrzeć wpływ na jego decyzje w tych sprawach. I dlatego potrzebuje on naszej modlitwy”.
Kończąc, warto wspomnieć, że udział w Krucjacie Różańcowej (która kończy się 27 maja, w święto Zesłania Ducha Świętego) staje się teraz jeszcze bardziej istotny i naglący (źródło: sspx.org, 19 kwietnia 2012).
tłum. z języka angielskiego: trusting