Marie Carré
TW 1025 FILOZOF
Pamiętnik antyapostoła
Wydawnictwo ANTYK, Komorów 2010
ISBN 98789920778
format 145 x 205, ss. 122, oprawa: miękka, cena 19,40 zł
do nabycia w księgarni internetowej POCZYTAJ.pl
Ze wstępu Marcina Dybowskiego:
/.../ O całkowitej naiwności, co gorsza o kompletnej głupocie współczesnych, świadczyłoby przekonanie, że do Kościoła Katolickiego nie próbowali i nie próbują się przedostać wrogowie, by opanowawszy hierarchię, seminaria, zakony, szkolnictwo doprowadzić do wypaczenia i upadku tej jedynej instytucji, która od wypaczeń i upadku ma za zadanie chronić świat cały poprzez uświęcenie go i poddanie Bogu.
Książka ta doczekała się licznych tłumaczeń na obce języki. W końcu ukazuje się w języku polskim. Przetłumaczona była już na początku lat dziewięćdziesiątych lecz wciąż zmagałem się z myślą, czy jej opublikowanie nie przyniesie za dużych strat w dziedzinie tak potrzebnej narodowi jaką jest Autorytet. Nie łudziłem się, co do agenturalności publicznie nagłaśnianych błaznów ze świata świeckich i świata duchownych, którzy skrywając się za Autorytetem państwa czy kościoła wygłaszali zarówno rzeczy sprzeczne z racją stanu Państwa i Kościoła jak i w ogóle z racją jako taką. Miałem świadomość, że wrogowie nasi nagłaśniają tych głupców po to tylko by w nas katolikach zasiać niechęć czy nawet nienawiść do hierarchii jako takiej, by pozbawić nas tej dumy z jedności pomiędzy Kościołem a Narodem, jaką zawdzięczaliśmy świadomej pracy Prymasa Tysiąclecia. O to zwrócenie nas przeciwko pasterzom chodziło, choć zapewne owi nieliczni zwyrodnialcy, czy zdrajcy myśleli w swej pysze, iż media udzielają im głosu z powodu ich mądrości. Myślałem, że ta ich niedorzeczność minie wraz z nimi biologicznie, że pojawią się inni, którzy przerwą spektakl rujnujący Autorytet, że będą tacy, którzy go restytuują. Niestety nie należało się łudzić, nie należało naiwnie pokładać nadziei w milczeniu wobec ekscesów - okazało się bowiem, że to nie było odosobnione i wyjątkowe odchylenie lecz wyraz trwałej tendencji i harde podnoszenie głowy przez mocne a nawet coraz mocniejsze lobby w ramach Kościoła. W obecnej dobie panoszenia się różnych agentur lobby homoseksualno-pedofilskiego oraz masońsko-sbeckiego, zauważalnego panoszenia się tych sił zła, nie liczących się z Bogiem, papieżem i ze zwykłymi wiernymi, należy przerwać milczenie. Ich bowiem złoczyństwo kładzie się coraz większym cieniem na nas. Trzeba wskazać, iż mamy do czynienia z tymi agentami od dawna i że nigdy nie mieli oni nic wspólnego z katolicyzmem.
0 komentarze:
Prześlij komentarz