[...]Zamiast zasilać wiarę rozważaniem nauki ewangelicznej, uwaga niektórych zwraca się po wpływem złego ducha ku temu, co bardziej nadzwyczajne, cudowne, co może wykazać naszą wartość, lub na to, co obce naszemu powołaniu. Podsuwa misjonarzowi myśl wstąpienia do kartuzów, a kartuzowi pragnienie nawracania pogan. Lub też przeciwnie, skłania innych do umniejszania roli nadprzyrodzoności, do unowocześniania wiary, np. przez lekturę dzieł liberalnych protestantów.
Jego [diabła] sposób pobudzania nadziei polega na budzeniu zarozumiałości, pragnienia osiągnięcia natychmiastowej świętości bez przejścia koniecznych stopni i drogi wyrzeczenia. Pobudza w nas nawet pewną niecierpliwość w stosunku do nas samych i gniew zamiast skruchy.
Nie tylko nie wpływa na wzrost miłości, lecz pielęgnuje w nas miłość własną, a zależnie od temperamentu i okoliczności wypacza miłość w kierunku sentymentalizmu humanitarnego, pełnego skrajnej pobłażliwości, którą się uważa za wielkoduszność, lub też przeciwnie - zgorzkniałej gorliwości, która na prawo i na lewo strofuje wszystkich, zamiast poprawić siebie; pokazuje nam źdźbło w oku bliźniego, gdy mamy belkę w swoim.[...]
Oznaki Ducha Bożego
Oznaki Ducha Bożego są przeciwne poprzednio opisanym. [...]
Napełnia on prawdziwą pokorą, która zabrania nam wynosić się nad innych, nie lęka się wzgardy, przemilcza otrzymane łaski Boże, nie przeczy im, gdy istnieją, lecz oddaje całą chwałę Bogu.
Skłania nas do karmienia naszej wiary tym, co w Ewangelii najprostsze i najgłębsze, do wiernego trwania przy Tradycji, a unikania nowinek. Ukazuje nam w przełożonych Jezusa Chrystusa; rozwija w nas ducha wiary.[...]
O. Reginald Garrigou-Lagrange OP. Trzy okresy życia wewnętrznego
0 komentarze:
Prześlij komentarz