_____________________________________________________________________

_____________________________________________________________________

piątek, 12 lutego 2021

Ksiądz Piotr Glass: W diabelskiej matni czyli o podwójnym życiu hierarchów i tuszowanie afer w Kościele

 

Cyfrowa Biblioteka Katolickiego Tradycjonalisty: Pobudki do unikania grzechu śmiertelnego i kilka innych rozważań pobożnych.


Wielebny Ojciec Mikołaj Łęczycki Tow. Jez. (1574 – 1652) był jednym z najświątobliwszych mężów, jakich po wszystkie czasy wydał Kościół polski i jednym z najpłodniejszych pisarzy ascetycznych nowych wieków. Pisma jego, wydane przeważnie w języku łacińskim, rozsławiły szeroko imię autora po wielu katolickich krajach zagranicy, cenione przez wybitnych mistrzów duchownego życia, zalecane przez papieży, między innymi ś. p. Leona XIII. 


Podając obecnie w języku polskim do druku nowy przekład jednego ze znanych dziełek wielkiego pisarza, (dawniejszy przekład, dziś już przestarzały, ukazał się w Wilnie 1705 i był wydawany po kilka razy) zwracamy uwagę czytelnika, że w pismach W. O. Łęczyckiego daremnie byłoby szukać tego, co schlebia ludzkim słabościom i pieści przyrodzone pobożne uczucia. Świątobliwy ten asceta jest pisarzem starej daty – także i w tym, że przykłada wiarę do wielu nie dość ugruntowanych legend – ale przede wszystkim w tym, że patrzy na rzeczy okiem prostej wiary i pojmuje życie duchowne poważnie i nawet surowo. Sądzimy jednak, że właśnie dlatego pożyteczny będzie wielu duszom, które może niestety odwykły od tak jędrnej, ale zdrowej strawy, jaką on podaje.

 

Niechże więc ta książeczka, dawniej ulubiona przez naszych pobożnych przodków, na powrót idzie w ręce polskie, niech budzi prawdziwą pobożność a zarazem niech pomaga do tego, by pamięć wielkiego jej autora na powrót tak, jak na to zasługuje odżyła w jego ojczyźnie.



Program do otwierania plików pdf: PDF-XChange Viewer (exe, 34,15 Mb)
__________

Ks. Mikołaj Łęczycki T. J., Pobudki do unikania grzechu śmiertelnego i kilka innych rozważań pobożnych. Z łacińskiego oryginału przełożył na nowo X. J. P. Kraków 1930. WYDAWNICTWO KSIĘŻY JEZUITÓW, str. 144.  (Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).

Abp Fulton J. Sheen: Rozważania o celibacie

 

Kochankowie Boga

Tysiące razy pytano mnie, dlaczego księża się nie żenią. Za tym pytaniem kryje się założenie, że małżeństwo w pewnym sensie zajmuje w Bożym planie miejsce mniej święte niż celibat. Sam fakt powstrzymywania się od małżeństwa ma jakoby wskazywać, że jest w nim jakaś niedoskonałość. Zarówno małżeństwo, jak i celibat są środkami komunikacji i mają jeden cel: doświadczenie miłości, którą nie da się nasycić, wiecznej ekstazy i poddania się ukochanemu, czyli Bogu, od którego nie ma powrotu do egoistycznej samotności.

Zarówno w celibacie, jak i w małżeństwie obecna jest ta sama pasja miłości, z tą różnicą, że celibat ma charakter bezpośredni, choć niedoskonały, podczas gdy małżeństwo ma charakter pośredni i również niedoskonały. Celibat to „beznamiętna pasja, dziki spokój”; małżeństwo to brak pełni, który dąży do zjednoczenia i szczęścia poprzez trawiące płomienie. Jedno i drugie jest dobrem. Celibat nie jest wznioślejszy, małżeństwo nie jest bardziej przyziemne. Obydwa są znakami przymierza Boga z człowiekiem.

Błąd w dyskusji na temat celibatu i małżeństwa polega na tym, że porównuje się te dwa powołania ze sobą. To tak, jakby dowodzić, że prawa noga jest relatywnie doskonalsza niż lewa. Obydwa powołania są wyrazem pragnienia Boga, a to, w jakim stopniu do Niego należymy, nie zależy od stanu, w jakim przechodzimy przez życie, lecz od tego, na ile potrafimy odpowiedzieć na łaskę, jakiej On nam udziela. Celibatariusze przyczyniają się do rozwoju królestwa Bożego „płodząc dzieci w Chrystusie” na chrzcie; małżonkowie rozwijają to królestwo, rodząc dzieci dzięki głębokiemu zjednoczeniu w jednym ciele. Bóg ma dwa rodzaje kochanków – tych, którzy zmierzają bezpośrednio do rzeczy ostatecznych przez celibat oraz tych, którzy zmierzają tam drogą pośrednią, przez małżeństwo. 

Era uczuć 

Istnieją trzy rady ewangeliczne: ubóstwo, czystość i posłuszeństwo. Nie wszystkie jednak wzbudzają takie samo zainteresowanie. W naszych czasach ubóstwo jest „w modzie”, czystość i posłuszeństwo są „w odwrocie”. Posłuszeństwo i czystość na ogół nie cieszą się dzisiaj zbytnim poważaniem. Natomiast ubóstwo jest dość popularne, chociaż nie w rozumieniu wyrzekania się własności, lecz jako niesienie pomocy ubogim, co oczywiście jest godne pochwały. Czystość jest w odwrocie dlatego, że żyjemy w kulturze zmysłów. Średniowiecze było epoką wiary, osiemnaste stulecie jest nazywane wiekiem rozumu, obecnie zaś żyjemy w erze uczuć. 

W epoce wiktoriańskiej seks był tematem tabu, w naszych czasach tematem tabu jest śmierć. Każda epoka ma swój zakazany temat. Moim zdaniem jedną z przyczyn współczesnej rozwiązłości seksualnej jest brak poczucia, że życie ma cel. Kiedy zgubimy się podczas jazdy samochodem, na ogół zaczynamy jechać szybciej. Jeśli więc brakuje nam poczucia sensu życia, mamy skłonność do zastępowania go szybkością, używkami i intensywnością doznań. 

Ucieczka przed komornikiem 

Wszystko sprowadza się do tego, jak bardzo namiętny jest mężczyzna i jak palące są płomienie jego pożądliwości. Jeśli mężczyzna rezygnuje z wolności dla kobiety, którą kocha, to przecież możliwe jest również, że zrezygnuje z kobiety dla Chrystusa. Miłość w służbie celibatowi wzmacnia się i słabnie wraz z miłością do Niego. Kiedy królowanie Chrystusa obejmuje coraz mniejszy obszar w ludzkim sercu, coś musi wypełnić powstałą pustkę.

Dostawałem niezliczoną ilość listów od moich braci w kapłaństwie, którzy doświadczali wzrostów i spadków temperatury duszy. Wielu z nich wracało, nie próbując się usprawiedliwiać, i udowodniło, że w miłości pojednanie może czasami być słodsze niż nieprzerwana przyjaźń. Miernikiem podejścia do kwestii celibatu zawsze jest Chrystus na krzyżu i Chrystus w Eucharystii. 

Im dalej nam do przyjęcia tego daru, tym mniejszą mamy ochotę, aby patrzeć na krucyfiks i nawiedzać naszego Pana w Jego Sakramencie. Stajemy się wówczas podobni do człowieka, który przechodzi na drugą stronę ulicy, kiedy zauważa przed sobą komornika. Krzyż jest zatem miejscem, gdzie niebo spotyka się z piekłem. Staje się piekłem, gdy dostrzegamy, jaką rolę odegraliśmy w ukrzyżowaniu Jezusa przez swoją niewierność. Jest niebem, kiedy dochowujemy wierności lub kiedy ponownie padamy do Jego stóp, prosząc o przebaczenie.

Jest to fragment książki “SKARB W GLINIANYM NACZYNIU” Abp. Fultona J. Sheena, WYDAWNICTWO ESPRIT, KRAKÓW 2020

poniedziałek, 8 lutego 2021

Franciszek jest pasterzem, który prowadzi swoje owce na rzeź


„Jeśli Al-Tayyeb jest wilkiem w owczej skórze, to Franciszek jest błądzącym z głową w chmurach pasterzem, który prowadzi – albo przynajmniej zostawia – swoje owce na rzeź” – twierdzi Raymond Ibrahim, arabski uczony, były konsultant Dowództwa Sił Strategicznych oraz Agencji Wywiadowczej Departamentu Obrony USA. Ibrahim w wywiadzie dla „Church Militant” obnaża dwulicowość współsygnatariusza z papieżem Franciszkiem Dokumentu o ludzkim braterstwie, ostrzegając jednocześnie przed łatwowiernością ojca świętego i chrześcijan. 

„Al-Tayyeb wierzy, że islam nie jest po prostu religią do prywatnego praktykowania – mówi Ibrahim – ale raczej systemem totalitarnym przeznaczonym do rządzenia całym społeczeństwem poprzez wprowadzenie w życie szariatu; wspiera on jedno z najbardziej nieludzkich praw – karanie muzułmanów, którzy pragną porzucić islam; bagatelizuje dolę prześladowanych chrześcijan w Egipcie, to znaczy wówczas, kiedy nie wznieca nienawiści do nich nazywając ich niewiernymi – co jest najgorszą kategorią w islamskim leksykonie – dokładnie tak, jak odmawia podobnie potępienia ludobójczego Państwa Islamskiego”. 

Ibrahim wykazał dwulicowość imama, m.in. pokazując portalowi „Church Militant” arabskie oświadczenie z kairskiego Instytutu Praw Człowieka, które mówi: „W marcu 2016 roku w Bundestagu szejk Al-Tayyeb jednoznacznie wyraźnie powiedział, że wolność religijna jest zagwarantowana w Koranie, podczas gdy w Kairze występuje z dokładnie przeciwnymi twierdzeniami”. Zdaniem uczonego Al-Tayyeb „nieustannie przeczy wszystkim wzniosłym sentymentalizmom w dokumencie, który podpisał z papieżem”. 

Choć podpisany przez wielkiego imama Al-Azhar Dokument o ludzkim braterstwie podkreśla wolność religijną, to w rzeczywistości zarejestrowano wypowiedź Al-Tayyeba, w której cytuje uczonych w prawie islamskim oraz imamów czterech szkół prawoznawca, twierdzących, że porzucający islam powinni być karani. „Aby podkreślić tę uwagę, ten wysoki islamski duchowny zacytował hadisę mówiącą: Ktokolwiek zmienia swoją religię islamską, zabijcie go”. 

Ibrahim zwraca uwagę na to, że Al-Tayyeb przymyka oko na prześladowanie koptyjskich chrześcijan w Egipcie, gdzie są atakowani „niemal co dwa-trzy dni”. Wśród przykładów uczony wymienienia m.in. „palenie kościołów i domów chrześcijan, zamordowanie z zimną krwią Kopta broniącego swojego wnuka przed muzułmańskimi zbirami oraz obnażenie, bicie i paradowanie nago 70-letniej chrześcijanki”. Tymczasem wielki imam twierdzi, że nie ma powodu do „sztucznej troski” nad ich losem i że od 14 wieków żyją oni bezpiecznie. 

Zamiast bronić chrześcijańskiej mniejszości w Egipcie, Al-Tayyeb według Ibrahima nazwał ich „niewiernymi” – „kafir”, a „wie, że określając ich w taki sposób potwierdza wszelką niechęć, jaką odczuwają i jakiej doświadczają (...) gdyż śmiertelnym wrogiem muzułmanina jest niewierny”.

jjf/ChurchMilitant.com

RUCHY CHARYZMATYCZNE - filozofia protestancka czy katolicka?

 

Printfriendly


POLITYKA PRYWATNOŚCI
https://rzymski-katolik.blogspot.com/p/polityka-prywatnosci.html
Redakcja Rzymskiego Katolika nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy opublikowanych na blogu. Komentarze nie mogą zawierać treści wulgarnych, pornograficznych, reklamowych i niezgodnych z prawem. Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarzy, bez podania przyczyny.
Uwaga – Rzymski Katolik nie pośredniczy w zakupie książek prezentowanych na blogu i nie ponosi odpowiedzialności za działanie księgarni internetowych. Zamieszczone tu linki nie są płatnymi reklamami.