Nie ma wreszcie u tych sekt charakteru apostolskiego, który domaga się nieprzerwanego następstwa, począwszy od Apostołów. Patrząc bowiem na sekty wszystkie, każdy bezstronny może się przekonać o braku tego następstwa. I tak przed Nestoriuszem nie było Nestorianów, przed Lutrem nie było Protestantów, przed Kalwinem nie było Kalwinów, przed Henrykiem VIII nie było Anglikanów, przed Focjuszem nie było Greków schizmatyków. Protestanci, Zwinglianie, Kalwini, Anglikanie (o tych ostatnich zob. Encyklikę z r. 1896 "Apostolicae curae et caritatis" Papieża Leona XIII) nie mają Biskupów; a więc nie mają i kapłanów, a zatem i o istnieniu ofiary Mszy św., Sakramentu Ołtarza, Pokuty itd. u nich nie może być mowy. Ich pastorzy i przełożeni są to ludzie świeccy, nie mający posłannictwa Bożego i charakteru nadziemskiego, kapłańskiego, który Chrystus Pan w swoim Kościele ustanowił. Wprawdzie Kościół wschodni grecko-schizmatycki ma Biskupów, kapłanów i diakonów czyli część materialną charakteru apostolskiego, ale nie ma posłannictwa od najwyższej Głowy Papieża, następcy św. Piotra, słowem, nie posiada części formalnej tego charakteru apostolskiego, zatem nie jest apostolskim. Jeden Kościół rzymsko-katolicki jest tylko prawdziwym, w nim przebywa Duch Święty, on prowadzi wszystkich bezpiecznie do nieba, on ufundowany jest na opoce, dlatego i my powtórzmy za Bosuetem i Fenelonem: "O święty Kościele Rzymski, jeśli o tobie zapomnę, niechaj zapomnę sam o sobie, niechaj mój język zeschnie się i skołczeje w ustach moich".
ks. J. Tylka, Dogmatyka katolicka. Część ogólna, Tarnów 1897, s. 332
0 komentarze:
Prześlij komentarz