Największym zagrożeniem dla Franciszka będą jego pospieszni wielbiciele, już teraz
w infantylny sposób interpretujący gesty
Ojca Świętego – uważa redaktor naczelny pisma „Christianitas".
W momencie wyboru ten, którego wskaże konklawe, zaczyna się rodzić papieżem. Rozpoczyna się bardziej lub mniej dramatyczny etap „bólów porodowych" dla całego Kościoła: wybrany wchodzi w ramę papiestwa, tak jak wchodziło w nią jego dwustu kilkudziesięciu poprzedników, każdy w swoim stylu. Indywidualność ma być użyta dla nowej posługi – ale w takim razie musi się także dostosować do jej formy.
0 komentarze:
Prześlij komentarz