Gdy ujrzeliśmy Papieża Franciszka na balkonie błogosławieństw, pierwszą reakcją mojej żony było: „Podobny do Pawła VI”, na co ja, równie automatycznie, odpowiedziałem Izie: „Nie, podobny do Piusa XI” (mocna postawa, okrągłe okulary). Wybór papieża jest zawsze tajemnicą Ducha Świętego i tajemnicą historii, wewnętrznej odpowiedzialności – czyli czegoś więcej niż przekonań – księży kardynałów. Wydaje się jednak, że to ubóstwo połączone z głęboką duchowością zdecydowało o wyborze Papieża Franciszka. Nie tylko dlatego, że są to wartości, których Kościół potrzebuje zawsze, również dlatego, że od dziesięcioleci czujemy ich potrzebę coraz bardziej.
Więcej w wydaniu drukowanym "Idziemy" (nr 12/2013) oraz w wydaniu elektronicznym dostępnym na stronie eGazety.pl Pełen artykuł ukaże się po 3 kwietnia 2013 r.
0 komentarze:
Prześlij komentarz