Dzisiejszy kontekst kulturowy wymaga rzetelnej formacji filozoficzno-teologicznej przyszłych prezbiterów. Jak napisałem w liście do seminarzystów na zakończenie Roku Kapłańskiego, «nie chodzi o uczenie się tylko rzeczy wyraźnie użytecznych, ale o poznanie i zrozumienie wewnętrznej struktury wiary jako całości, ażeby mogła stać się odpowiedzią na pytania ludzi, którzy z zewnętrznego punktu widzenia zmieniają się z pokolenia na pokolenie, jednak w gruncie rzeczy pozostają tacy sami» (5). Ponadto studiowanie teologii musi mieć zawsze silny związek z życiem modlitwy. Ważne jest, by seminarzysta dobrze rozumiał, że gdy studiuje ten przedmiot, to w rzeczywistości przemawia do niego «Podmiot» – ten Pan, który dał mu usłyszeć swój głos, wzywając go, by poświęcił życie służbie Bogu i braciom. Niezbędna jest harmonijna integracja między posługą z jej różnymi formami działania a życiem duchowym prezbitera. «W przypadku kapłana, który będzie musiał towarzyszyć innym na długiej drodze życia aż do bram śmierci, ważne jest, aby on sam osiągnął właściwą równowagę serca i umysłu, racjonalną i uczuciową, ciała i duszy, i aby był po ludzku zintegrowany» (List do seminarzystów, 6). Te racje sprawiają, że trzeba przykładać wielką uwagę do ludzkiego wymiaru formacji kandydatów do kapłaństwa. To bowiem w naszym człowieczeństwie stajemy wobec Boga, by być wobec naszych braci autentycznymi ludźmi Bożymi
Benedykt XVI do wychowanków i przełożonych włoskich seminariów
0 komentarze:
Prześlij komentarz