- Pojawienie się radykalnych ruchów, do których należy oczywiście ugrupowanie Palikota, jest też odreagowaniem na wiele błędów Kościoła, który wyraźnie nie daje sobie rady w ostatnim czasie z kontaktem ze społeczeństwem, z mediami - w rozmowie z portalem Fronda.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski komentuje wynik Janusza Palikota. - Chcę wierzyć, że te wybory trochę obudzą uśpioną część Kościoła - dodaje.
Wybory odbywały się w symbolicznym czasie – w Dniu Papieskim. A w Polsce wciąż bardzo dużo mówi się o tym, że nauczanie Jana Pawła II jest ciągle aktualne, mamy pokolenie JP2, papieżowi stawia się mnóstwo pomników, często się o nim mówi.
Minęło zaledwie sześć lat od jego śmierci i okazuje się, że w wyborach, bardzo ważnych, parlamentarnych, znaczna część społeczeństwa polskiego nie kieruje się nauczaniem papieskim. To musi być zimny prysznic dla Kościoła w Polsce, który ciągle funkcjonuje w przekonaniu, że Jan Paweł II był wielkim Polakiem i wystarczy kontynuować jego kult, a problemy jakoś same się porozwiązują.
Okazuje się, że jest wprost odwrotnie. Często jest tak, że pojawienie się radykalnych ruchów, do których należy oczywiście ugrupowanie Palikota, jest też odreagowaniem na wiele błędów Kościoła, który wyraźnie nie daje sobie rady w ostatnim czasie z kontaktem ze społeczeństwem, z mediami. Ale Kościół – co zawsze powtarzam – nie jest w kryzysie. Jest na wirażu.
Chcę wierzyć, że te wybory trochę obudzą uśpioną część Kościoła, zmobilizują nie tylko do działania, ale też - jeśli będzie to konieczne -konfrontacji. Do takiego postępowania, by społeczeństwu polskiemu dać jasne przesłanie, czym jest realizacja ideałów Jana Pawła II w społeczeństwie. To może obudzić. Tak to sobie wyobrażam.
Rozmawiała Marta Brzezińska
Źródło informacji: FRONDA.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz