„Jaka jest Twoja pierwsza reakcja, kiedy słyszysz, że ktoś nazywa Matkę Jezusa Chrystusa „Współodkupicielką”? To przesada? To nadmierna pobożność, nawet jeśli przyświecają jej dobre intencje? Tylko Jezus jest Odkupicielem? Jeśli to nie herezja, to jest to skrajnie niebezpieczne? Albo jest to co najmniej antyekumeniczne?” – pyta profesor teologii Mark Miravalle. Okazuje się, że takie zastrzeżenia nie mają żadnego uzasadnienia. „Współodkupicielką” Maryję nazywali papieże, święci i błogosławieni.
“Bartek Zwycięzca”
-
Taki jest tytuł opowiadania Henryka Sienkiewicza z 1882 roku. To jeden z
najbardziej gorzkich utworów naszego noblisty (poprzedzający napisanie
„Krzyżakó...
54 minuty temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz