Houston jest centrum ruchu anglikanów ku jedności. To w tutejszym seminarium ponad 130 byłych duchownych episkopalnych przygotowuje się do święceń kapłańskich w Kościele katolickim. I to w ich świątyniach można zobaczyć piękno i głębię anglikańskiego rytu.
Parafia Naszej Pani z Walsingham w Houston zachwyca nawet samą architekturą. Ale dopiero w środku można rzeczywiście zachwycić się skromną, wysmakowaną estetyką, jaka charakteryzuje tradycyjny anglikanizm, który teraz spotkał się z rzymskością. Krzyże już teraz, choć to dopiero połowa Wielkiego Postu, są przesłonięte, ołtarze skromne, ale porywające pięknem, i ukierunkowane, jak w każdej tradycyjnej liturgii (a Book of Common Prayer, nieco tylko poprawiony, by jasny stał się jego katolicki charakter, jest właśnie liturgią tradycyjną, przedtrydencką jeszcze) ustawione ad orientem.
W liturgii eucharystycznej wierni uczestniczą – w większej części – na kolanach (w Stanach Zjednoczonych zresztą także w obrządku łacińskim całą modlitwę eucharystyczną trwa się na kolanach, co warto by przekazać także w Polsce). Księża rytu anglikańskiego mają ogromny szacunek dla Najświętszego Sakramentu, które uczyć mogliby się od nich także kapłani łacińscy. Poza mszą jednak w tej anglikańsko-katolickiej parafii uczestniczyć można także w drodze krzyżowej, modlitwie jutrzni i wielu innych modlitwach.
A ryt anglikański rozwija się przednie. Wciąż dołączają do niego kolejni duchowni i wierni.
Tomasz P. Terlikowski
Źródło informacji: FRONDA.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz