_____________________________________________________________________

_____________________________________________________________________

niedziela, 3 listopada 2013

prof. Plinio Correa de Oliveira: Luter myślał, że był boski


dr Marcin Luter
3 stycznia 1521 r. Ojciec Święty Leon X wydał bullę ekskomunikującą Marcina Lutra. Była to odpowiedź Stolicy Apostolskiej na demonstracyjne zerwanie przez ojca reformacji jedności z głową Kościoła Powszechnego poprzez spalenie bulli Exsurge Domine, w której papież potępił 41 błędnych zdań wziętych z pism zbuntowanego augustianina.

Wezwany w Exsurge Domine do odwołania swych błędów Luter wysmarował pismo „Przeciwko bulli Antychrysta”, a później uroczyście, w towarzystwie popierających go doktorów i studentów, spalił bullę, a z nią zbiór prawa kościelnego, pisma Jana Mayera Ecka – z którym przegrał dysputę teologiczną w Lipsku – oraz kilku innych swoich przeciwników.

Poniżej zamieszczamy tekst Profesora Plinia Correi de Oliveira pt.: Luter myślał, że był boski, który ukazał się w Folha de S. Paulo 1.10.1984 r.

Luter myślał, że był boski

Nie rozumiem jak ludzie w dzisiejszym Kościele – nie wyłączając niektórych z najbardziej kulturalnych, wykształconych i wybitnych – mogą mitologizować postać heretyka Lutra. W swojej gorliwości chcą przysłużyć się w ten sposób ekumenicznemu pojednaniu – bezpośrednio z protestantami i pośrednio ze wszystkimi religiami, szkołami filozoficznymi, etc. Czyż nie dostrzegają oni jednak niebezpieczeństwa czyhającego na nas wszystkich na końcu tej drogi, niebezpieczeństwa polegającego na utworzeniu – na skalę światową – ponurego supermarketu religii, filozofii i systemów różnego rodzaju, w którym prawda i błąd będą rozsypane w kawałkach, wymieszane ze sobą w kakofonicznym zamęcie? Jedyną rzeczą, której brakowałoby w tym świecie byłaby – jeżeli moglibyśmy osiągnąć taki stan – cała prawda, jaką jest rzymska, katolicka i apostolska wiara, bez żadnej plamy i rysy.

Dziś publikuję trochę więcej faktów o Lutrze. Wyjaśnią one, dlaczego nauki tego buntownika byłyby przyczyną swądu w tym supermarkecie, a raczej na tym cmentarzysku religii, filozofii i ludzkiej myśli. Do niego należy, z pewnego punktu widzenia, rola punktu wyjścia w tym marszu ku całkowitemu zamętowi.

Jak obiecałem w poprzednim artykule, wyciągnąłem poniższe fragmenty ze wspaniałej pracy o. Leonela Franca SJ, „Kościół, Reforma i Cywilizacja” (Editora Civilizacao Brasileira, Rio de Janeiro, wyd.3, 1934, s. 558.).

Wyjątkowo charakterystycznym elementem nauczania Lutra jest nauka o usprawiedliwieniu przez samą wiarę. Mówiąc prościej, niezwykle obfite zasługi Chrystusa, same z siebie zapewniają wieczne zbawienie człowiekowi. Może on prowadzić na tym świecie grzeszne życie bez żadnych wyrzutów sumienia bądź bojaźni przed sprawiedliwością Bożą.

Dla Lutra głos sumienia nie był głosem łaski, ale raczej... diabła!

1. Z tego powodu napisał on do przyjaciela, że człowiek dręczony przez diabła powinien od czasu do czasu „więcej pić, uprawiać hazard, zabawiać się, a nawet popełnić jakiś grzech pomimo gniewu i nienawiści do diabła, aby uniemożliwić mu danie sposobności do niepokojenia naszych sumień jego sztuczkami. Cały Dekalog powinien być wymazany z naszych oczu i naszych dusz, z nas samych, którzy jesteśmy tak prześladowani i dręczeni przez diabła” (M. Luther, „Briefe, Sendschreiben und Bedenken”, ed. De Wette, Berlin, 1825-1828 – Cf. op.cit., s.199-200).

2. Idąc po tej samej linii pisze również: „Bóg zobowiązuje cię tylko, abyś wierzył i wyznawał (wiarę). We wszystkich pozostałych rzeczach pozostawia ci swobodę jako panu i władcy, abyś robił, cokolwiek chcesz bez żadnego niebezpieczeństwa dla twojego sumienia; z drugiej strony, jest pewne, że o ile On nie jest zainteresowany, nie ma żadnej różnicy czy zostawisz swoją żonę, uciekniesz od swojego pana lub nie jesteś wierny jakimkolwiek obowiązkom. Jakie ma znaczenie dla Niego to, czy robisz lub nie robisz takich rzeczy?” (Werke, Weimar ed., XII, s.131 nn – Cf. op. cit., s. 446).

3. Zachęta do grzechu zawarta w liście do Melanchtona z 1 sierpnia 1521 jest chyba jeszcze bardziej wymowna: „Bądź grzesznikiem, grzesz mocno (esto peccator et pecca fortiter), ale wierz i raduj się tym bardziej w Chrystusie, zwycięzcy grzechu, śmierci i świata. Podczas tego życia musimy grzeszyć. Właściwe jest, że przez miłosierdzie Boga znamy Baranka, który gładzi grzechy świata. Grzech nie oddzieli nas od Niego, nawet jeślibyśmy popełnili tysiąc morderstw i tysiąc cudzołóstw dziennie” („Briefe, Sendschreiben und Bedenken”, ed. De Wette, II, s.37 – Cf. op. cit., s. 439).

4. Ta nauka jest tak niesamowita, że nawet sam Luter z trudem mógł w nią uwierzyć: „Nie ma żadnej religii na całym świecie, która naucza tej doktryny o usprawiedliwieniu; ja sam, jeśli nawet jej nauczam publicznie, mam wielkie trudności, aby wierzyć w nią prywatnie” („Werke”, Weimar ed., XXV, s.330 – Cf. op. cit., s.158).

5. Lecz Luter sam rozpoznawał niszczące skutki jego wyraźnie nieszczerego nauczania: „Ewangelia dziś znajduje zwolenników, którzy są przekonani, że jest ona niczym innym jak tylko nauką służącą zapełnianiu ich brzuchów i dającą swobodę wszystkim ich odruchom” („Werke”, Weimar ed., XXXIII, s.2 – Cf. op. cit., s.212)

I Luter dodał, odnośnie swoich ewangelickich zwolenników, że „oni są siedem razy gorsi niż byli przedtem. Po głoszeniu naszej nauki ludzie oddali się rabunkowi, kłamstwu, oszustwu, rozpuście, pijaństwu i wszelkim innym nałogom. Wypędziliśmy diabła (papiestwo), a siedem gorszych weszło”. („Werke”, Weimar ed., XXVIII, s.763 – Cf. op. cit., s.440).

„Po tym jak zrozumieliśmy, że dobre uczynki nie są konieczne dla usprawiedliwienia, staliśmy się znacznie bardziej opieszali i oziębli w czynieniu dobra... i jeżeli moglibyśmy wrócić do starego stanu rzeczy i jeżeli nauka o konieczności dobrych uczynków dla bycia świętym mogłaby ożyć, to nasza żwawość i zdecydowanie w czynieniu dobra byłyby inne” („Werke”, Weimar ed., XXVII, s. 443 – Cf. op. cit., s. 441).

6. Wszystkie te szaleństwa wyjaśniają, jak Luter osiągnął obłęd szatańskiej pychy mówiąc o sobie: „Czy Luter nie wydaje ci się być ekscentrykiem? Tyle razy ile nad tym się zastanawiam, myślę, że jest Bogiem. W przeciwnym razie, jak jego pisma lub jego imię mogłoby mieć moc przemieniania żebraków w panów, uczniów w doktorów (nauk), oszustów w świętych, szlamu w perły!” (Ed. Wittenberg, 1551, t.IV, s.378 - Cf. op. cit., s.190).

7. W innych chwilach opinia Lutra o sobie była znacznie bardziej obiektywna: „Jestem człowiekiem narażonym i uwikłanym w społeczeństwo, rozpustę, cielesne odruchy, zaniedbania i inne niepokoje, do których dodane są te wynikające z mojego urzędu” („Briefe, Sendschreiben und Bedenken”, ed. De Wette, I, s.232 – Cf. op. cit., s.198).

Ekskomunikowany w Wormacji w 1521 roku Luter oddał się próżniactwu i lenistwu. Dnia 13 lipca pisał do innego protestanckiego przywódcy Melanchtona: „Znajduję siebie tutaj niewrażliwego i ociężałego, tkwiącego w próżniactwie. Och, uu! Modlę się mało i przestaję opłakiwać Kościół Boga, ponieważ moje nieokiełznane ciało płonie w wielkim płomieniu. Krótko mówiąc ja, który powinienem mieć żar ducha, mam żar ciała, rozwiązłości, lenistwa, próżniactwa i ospałości” („Briefe, Sendschreiben und Bedenken”, ed. De Wette, II, s.22 – Cf. op. cit., s.198).

W kazaniu wygłoszonym w 1532 roku powiedział: „Co do mnie to wyznaję i wielu innych mogłoby niewątpliwie uczynić takie wyznanie, że nie dbam o dyscyplinę i gorliwość, jestem bardziej niedbały teraz niż wtedy pod panowaniem papiestwa; nikt nie ma teraz żarliwości dla Ewangelii jak byliście przyzwyczajeni to widzieć” („Saemtiliche Werke”, Plochman ed. – Irmischer, XVIII2, s.353 – Cf. op. cit., s. 441).

Co zatem można znaleźć wspólnego pomiędzy tą moralnością a tamtą należącą do świętego rzymskiego, katolickiego i apostolskiego Kościoła.

Źródło informacji: PIOTR SKARGA

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Printfriendly


POLITYKA PRYWATNOŚCI
https://rzymski-katolik.blogspot.com/p/polityka-prywatnosci.html
Redakcja Rzymskiego Katolika nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy opublikowanych na blogu. Komentarze nie mogą zawierać treści wulgarnych, pornograficznych, reklamowych i niezgodnych z prawem. Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarzy, bez podania przyczyny.
Uwaga – Rzymski Katolik nie pośredniczy w zakupie książek prezentowanych na blogu i nie ponosi odpowiedzialności za działanie księgarni internetowych. Zamieszczone tu linki nie są płatnymi reklamami.