"(...) Kościół jest tak zajęty rozrywaniem siebie samego na kawałki, jest tak zaangażowany w coś, co Ojciec św. nazwał ze smutkiem procesem 'autodestrukcji', że czyni to ewangelizację niemal niemożliwym przedsięwzięciem. Kłopoty Kościoła wynikają z jego wnętrza, więc najpierw sam musi się naprawić i zwrócić sobie prawdę, zanim zaniesie ją innym. (...)
Czym jest to szaleństwo, które powoduje, że ci którzy zajmują odpowiedzialne stanowiska w Kościele, ustawicznie odwracają wzrok i udają, że nie widzą choroby, która niszczy jego trzewia? Czy oni uważają, że można się pozbyć choroby poprzez ignorowanie jej istnienia? Że głupkowaty optymizm jest jakimś rodzajem substytutu dla tchórzliwej niechęci do stawienia czoła prawdzie, jakkolwiek by była ona nieprzyjemna?
(...) Ewangelizacja w takich warunkach nie może być kontynuowana. Nie można spodziewać się, że chory człowiek wstanie nagle ze swojego łóżka i przebiegnie 100 km w rekordowym tempie."
o. Paul Crane SJ, Christian Order, 5/1974, s. 296
1 komentarze:
Świetna diagnoza współczesnych hierarchów i generalicji zakonnej obu płci w Polsce 2015.
Prześlij komentarz