Święty Franciszek z Asyżu, którego imię przyjął nowy papież, usłyszał jak ukrzyżowany Zbawiciel mówi do niego: „Franciszku, idź i odbuduj mój Kościół!”. Te słowa zacytował bp Fellay, przesyłając nowo wybranemu papieżowi życzenia pontyfikatu pełnego sukcesów 1. Teraz, gdy światła reflektorów nie są już dłużej skierowane na Watykan, a każdy zajmuje się swoimi sprawami, chcielibyśmy zaproponować naszym czytelnikom kilka refleksji dotyczących kościelnej kariery papieża Franciszka oraz wskazać klucz, który może pomoc w zrozumieniu jego pontyfikatu.
Jeśli jego posługa jako ordynariusza Buenos Aires miałaby stanowić jakąś wskazówkę na przyszłość, to byłoby czymś trudnym, może nawet aroganckim, żywić jakieś szczególne nadzieje. Kard. Bergoglio był świadomy opłakanego stanu, w jakim znajdowało się podległe mu duchowieństwo, a jednak nie potrafił wpłynąć na wzrost powołań i poprawić jakości formacji seminaryjnej i późniejszej formacji kapłańskiej. Seminarium w Buenos Aires nigdy nie miało tak niewielu seminarzystów jak dzisiaj 2. Celebracje liturgiczne, którym przewodniczył „kardynał ubogich”, były ubogie w tradycję, powagę i sakralny charakter 3,4. Wydaje się, że z nastaniem papieża Franciszka znów grozi nam powrót do dziwacznych, zeświecczonych, a nawet świętokradzkich celebracji czasów papieży Pawła VI i Jana Pawła II, którym towarzyszył wrzaskliwy śpiew, tańce i brak dbałości o konsekrowane Święte Postaci. Celebracje, które zwykł sprawować papież Franciszek jeszcze jako kardynał, zdają się odległe od tego, do czego usilnie dążył Benedykt XVI, pragnąc przywrócić liturgii nieco z godności należnej służbie Bożej. Stanowisko Franciszka w sprawie palących kwestii moralnych naszych czasów jest przesiąknięte duchem II Soboru Watykańskiego, tj. wewnętrznie sprzeczne. Papież zdaje się otwarcie popierać kościelne potępienie zła aborcji. Również w walce ze sprzeciwiającym się naturze próbom tworzenia homoseksualnych „małżeństw”, o ile jego dwa publicznie ogłoszone listy były bardzo jasne, to jego działania nie były zdecydowaną obroną praw Bożych 5.
W odniesieniu do gwałtownego wzrostu liczby bluźnierstw w świecie, kard. Bergoglio więcej niż raz okazał niechęć do konfrontacji lub demonstracji przeciwko obrazoburczym wystawom. Czy nie jest w tym podobny do polityka, który lubi być w dobrych stosunkach ze wszystkimi i raczej będzie apelował o pokój niż prowokował konflikt, odważnie głosząc prawdę dotyczącą prawa moralnego?
W przeciwieństwie do swojego poprzednika, lecz w ślad za Janem Pawłem II, papież zdaje się chętnie zadowalać media, zawsze gotowe ukazać go jako supergwiazdę. Jednak w istocie ten okrzyczany „papież pokornych i ubogich” może propagować nie tyle swą osobistą pokorę, ile upokorzenie Kościoła i zaprzeczenia praw Chrystusa. Jak wyjaśnił bp Fellay w Liście do Przyjaciół i Dobroczyńców:
Dzieła charytatywne czynione dla biednych, potrzebujących, chorych, zawsze stanowiły prawdziwy obiekt troski Kościoła i nie wolno nam się od nich wymawiać. Jeżeli jednak owa troska zamienia się w filantropię koncentrującą się na człowieku, wówczas Kościół nie wykonuje już swojej misji, nie prowadzi już dusz ku Bogu, co można uczynić jedynie w sposób nadprzyrodzony: przez wiarę, nadzieję, miłość i łaskę. A więc przez potępienie wszystkiego, co stoi z nimi w sprzeczności, tj. błędów przeciwko wierze i moralności. Ponieważ, jeśli ludzie grzeszą, czyniąc to z braku takiego potępienia, to idą na wieczne zatracenie. Racją istnienia Kościoła jest ich ochrona i pomoc w uniknięciu nieszczęścia wiecznego potępienia.
Nabraliśmy pewnej nadziei, gdy ogłoszono, że papież wraz z całym portugalskim episkopatem pragnie poświęcić swój pontyfikat Matce Bożej Fatimskiej 6. Wkrótce jednak dowiedzieliśmy się, że Ojciec Święty oczekuje, iż to poświęcenie będzie po prostu prywatnym aktem pobożności, w którym według własnego uznania będą mogli wziąć udział członkowie portugalskiej hierarchii kościelnej – a nie aktem publicznej konsekracji. Wydaje się zatem, że obecny papież nie będzie tym, który położy kres obecnym karom – i zapobiegnie przyszłym – poprzez nakazanie wszystkim biskupom świata uczestnictwa w publicznym poświęceniu Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi.
Modlimy się, żeby Ta, która pokonała wszelkie herezje, natchnęła nowego Wikariusza Chrystusowego, aby stał się kolejnym krzyżowcem walczącym przeciwko nowoczesnym błędom i ekumenicznym wypaczeniom przysłaniającym prawdziwe oblicze Oblubienicy Chrystusa. Jednocześnie obserwujemy gesty kard. Bergoglio i słyszymy jego deklaracje, które są zapowiedzią czegoś zupełnie innego. Kardynał uczestniczył w fałszywym kulcie w synagogach i wspólnych z protestantami dwuznacznych wydarzeniach ekumenicznych 7,8.
Pytany o stanowisko papieża Benedykta XVI na temat szerzenia wiary mieczem przez muzułmanów, kardynał powiedział: „Słowa papieża nie mają mojego poparcia” i przeciwstawił go Janowi Pawłowi II, o którym sądził, że zręcznie prowadzi „dialog” ze światem muzułmańskim:
Jeśli papież [Benedykt XVI] nie docenia wartości islamu, nie rozwijając swojego [negatywnego] stanowiska, to wydaje mi się, że w 20 sekund może zniszczyć to, co zostało zbudowane w ciągu 20 lat”9.
Pozostawiając na boku kwestie społeczne (jego stanowisko w tych kwestiach jest zdecydowane, niemniej czysto humanistyczne), o wiele więcej można powiedzieć o jego jawnej życzliwości wobec komunistów i walczącego z chrześcijaństwem rządu Argentyny. W swojej biografii El Jesuita (Jezuita) chwali pracę teologów związanych z ruchem teologii wyzwolenia 10, a także kard. Casarolego i jego Ostpolitik (politykę wschodnią – przyp. tłum.), dążącą do zawarcia kompromisu z komunistyczną Moskwą 11. Misji papieża nie da się pogodzić z postawą najemnego polityka gotowego do działania na rzecz jakiejkolwiek sprawy, która akurat cieszy się popularnością. A oto, co na temat najemników ma do powiedzenia św. Augustyn:
Usłyszeliście nadchodzącego wilka i uciekliście. Uciekliście, bo byliście cisi, a byliście cisi, bo się baliście.
Bp Fellay, kiedy w ubiegłym miesiącu dokonywał poświęcenia kamienia węgielnego nowego seminarium FSSPX w Wirginii, wyjaśnił, że papież nie jest europejskim intelektualistą, ale pragmatykiem. Ten sposób myślenia ukierunkowany na działanie jest wyraźnie widoczny w łajaniu katolików, którzy pragną powrotu Kościoła przedsoborowego, czyli Kościoła Tradycji. Papież mówi:
Sobór był w pięknym dziełem Ducha Świętego (…) pojawiają się głosy, by zrobić krok wstecz. To jest upór; to jest próba powstrzymywania Ducha Świętego w działaniu – i to właśnie znaczy być głupcem o leniwym sercu 12.
Te słowa nie wróżą dobrze jakiemukolwiek powrotowi do zdrowej doktryny ani żadnemu możliwemu do przyjęcia pragmatycznemu porozumieniu skutkującemu przerwaniem szykan, którym poddawane jest Bractwo Św. Piusa X za pomocą niesprawiedliwego pozbawienia go statusu kanonicznego. Można sobie wyobrazić, że jednym z tych warunków byłoby wymaganie nie tylko zgody na powstrzymanie się od krytyki Vaticanum II, ale również afirmatywne przyjęcie tego „pięknego dzieła” – na żaden z tych warunków FSSPX nigdy się nie zgodzi.
Nie ulega wątpliwości, że pontyfikat papieża Franciszka wytyczy nowe szlaki. Wydaje się krańcowo odległy od pontyfikatów dwóch poprzednich papieży, którzy byli wykładowcami uniwersyteckimi. Obecnie panującemu papieżowi może bardziej zależeć na praktycznych rezultatach. Takie pragnienie może okazać się dobre dla Wiary i Tradycji, jeśli jego skutkiem będzie odbudowa Wiary, a w ten sposób i Kościoła. Istnieje jednak wiele powodów, by obawiać się, że rezultaty, do których on uparcie dąży, mogą okazać się bardziej szkodliwe dla Kościoła niż okazały się korzystne umiarkowane reformy Benedykta XVI. Tak więc teraz, bardziej niż kiedykolwiek, wszyscy tradycyjni katolicy powinni modlić się za Piotra, o dar męstwa w wypełnianiu jego misji „utwierdzania braci w wierze” (źródło: sspx.org, 8 maja 2013).
- Komunikat Domu Generalnego FSSPX z okazji wyboru papieża Franciszka.
- „W ubiegłym roku w archidiecezji (Buenos Aires) wyświęcono zaledwie 12 księży, podczas gdy zanim kard. Bergoglio został jej ordynariuszem wyświęcano ich 40–50 rocznie”, Jan L. Allen jun., „National Catholic Reporter”, 5 kwietnia 2013.
- Holy Thursday ceremony of the washing of the feet (w jęz. angielskim).
- Ks. Bouchacourt FSSPX o kard. Bergoglio
- Dysponujemy na przykład jego dwoma listami – jednym, prezentującym zdecydowane stanowiskoi adresowanym do karmelitanek oraz drugim, skierowanym do podległego mu duchowieństwa diecezjalnego. Oba noszą datę 22 czerwca 2010 r. – był to czas oczekiwania na głosowanie nad ustawą, co miało nastąpić w lipcu.Ks. Bouchacourt, przełożony dystryktu Ameryki Południowej FSSPX, napisał: „Wysłał piękny list do karmelitanek w Buenos Aires przeciwko ustawie o «małżeństwach» homoseksualnych – niestety w końcu uchwalonej – ale podczas demonstracji przeciwko niej wygłosił marne przemówienie, w którym ani razu nie padło Imię Boże. Tymczasem jego przedmówcy, ewangelikalnemu pastorowi, udało się porwać zgromadzonych o wiele odważniejszą mową”.W marcu 2010 r. rzecznik kardynała, Fryderyk Wals, pisał na łamach „Veintitrés”:„Sprzeciwiamy się (zawieraniu «małżeństw» przez homoseksualistów) z powodów natury prawnej, a nie z motywów religijnych. Nie chcemy dyskryminować związków jednopłciowych. Nie jesteśmy fanatykami. To, o co prosimy, to aby prawo było przestrzegane… Uważamy, że mogą im zostać zaproponowane korzystniejsze (prawa obejmujące) związki cywilne niż obecnie istniejące, ale nie małżeństwo”.Sergiusz Rubin (autoryzowany biograf kard. Bergoglio) oraz Marceli Marquez donoszą, że kard. Bergoglio wspierał ideę ustanowienia związków cywilnych dla homoseksualistów:„W obliczu rychłego uchwalenia ustawy o małżeństwach gejowskich, kard. Bergoglio proponował kompromis w kwestii związków cywilnych jako «mniejsze zło» – mówił Rubin. Stał on na pozycji bardziej wzmożonego dialogu ze społeczeństwem” („The New York Times”, 20 marca 2013 r.). Niedawno zaprzeczył temu Michał Woites w wywiadzie udzielonym Catholic News Agency ACI Prensa, co tylko powiększyło zamieszanie.
- http://www.zenit.org/en/articles/francis-petrine-ministry-consecrated-to-our-lady-of-fatima (w j. angielskim).
- http://www.jta.org/news/article/2013/03/13/3121966/new-pope-francis-i-is-argentinian-cardinal-jorge-maria-bergoglio (w j. angielskim).
- Na przykład: 23 czerwca 2006 r. kard. Bergoglio uczestniczył w IV Braterskim Spotkaniu (IV Encuentro Fraterno), zorganizowanym przez CRECES (Odnowienie Komunii Katolików i Ewangelików w Duchu Świętym) w Luna Park w Buenos Aires. W kwietniu 2009 r. kardynał uczestniczył w dwudniowym mityngu księży katolickich i protestanckich pastorów, zorganizowanym przez to samo CRECES w Pilar w Buenos Aires. W lutym 2007 r. kardynał odwiedził Argentyńskie Towarzystwo Biblijne.Kard. Bergoglio powiedział Grzegorzowi Venablesowi, argentyńskiemu anglikańskiemu „biskupowi”, że ordynariaty dla byłych anglikanów nie są potrzebne: „Zaprosił mnie na śniadanie i bardzo wyraźnie oświadczył, że ordynariat jest zupełnie niepotrzebny i że Kościół potrzebuje nas jako anglikanów” – relacjonował Venables.
- http://www.telegraph.co.uk/news/religion/the-pope/9931030/Pope-Francis-run-in-with-Benedict-XVI-over-the-Prophet-Mohammed.html (w j. angielskim).
- „Byli oni zaangażowani tak, jak chciał tego Kościół i są chlubą dla naszego Towarzystwa (Jezusowego)” – powiedział kardynał, (w:) El Jesuita, Conversaciones con el Cardenal Jorge Bergoglio, S.J., Buenos Aires, Vergara, 2012, str. 82.
- Dla kard. Bergoglio, kard. Casaroli uosabiał „Kościół misyjny”, (za:) El Jesuita, Conversaciones con el Cardenal Jorge Bergoglio S.J., Buenos Aires, Vergara, 2012, str. 78.
- http://www.asianews.it/news-en/Stubborn-are-those-who-would-turn-back-from-Vatican-II,-pope-says-27672.html (w j. angielskim).
Źródło informacji: http://news.fsspx.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz