Wszyscy chyba znamy tę starą anegdotę o zebraniu towarzystwa bezbożników, które zaczynało się od zbiorowego rytualnego wygrażania i bluźnienia Panu Bogu. Jeden bezbożnik, siedział jednak spokojnie i patrzył zupełnie obojętnie na to, co wyprawiają jego towarzysze, a spytany dlaczego nie wygraża i nie bluźni, odpowiedział – „bo ja w Boga nie wierzę”.
IL NAUFRAGIO DELLE “PROFEZIE” CATASTROFISTE SUL CLIMA
-
“Il livello di follia che stiamo toccando con la transizione verde è troppo
esagerato, troppo folle; insomma troppo tutto per non essere
raccontato”. Fab...
3 godziny temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz