Jeśli kara śmierci nie jest sprawiedliwa, to oczywiście należy ją wykreślić z arsenału kar kodeksowych raz na zawsze, ponieważ przy pomocy niesprawiedliwej kary nie da się wymierzyć żadnej sprawiedliwości. Jeżeli jednak jest sprawiedliwa - to dlaczego państwo miałoby pozbawiać się tak ważnego narzędzia wymierzania sprawiedliwości?

Nie jest dobrze, jeśli prawo nagradza mordercę za to, że pozostał głuchy na błagania ofiary o litość, albo za to, że przełamał jej opór i jednak ją życia pozbawił. I przywrócenie kary śmierci usunęłoby tę niebezpieczną sprzeczność, powstałą, jak sądzę, z przyjętego pod wpływem marksistów błędnego przekonania, że prawo karne działa w imieniu „społeczeństwa”. Tymczasem ono wcale nie działa, to znaczy - nie powinno działać w imieniu żadnego „społeczeństwa”, które nie jest niczym innym, jak hipostazą - tylko w imieniu ofiary. Istnienie kary śmierci w arsenale kar kodeksowych sprawia, że mimo przekroczenia przez sprawcę etapu usiłowania i dokonania morderstwa, legalne zagrożenie jego życia nie ustaje - tak jakby ofiara nadal żyła i nadal się broniła.
Źródło informacji: http://michalkiewicz.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz