Gigantyczny skandal w niemieckim Kościele. Media zainteresowały się, czym zajmuje się należąca w 100 procentach do niemieckiej Konferencji Episkopatu spółka Weltbild. I okazało się, że nie tylko sprzedaje ona książki promujące ezoteryzm, ateizm, ale jest też wydawcą 2.500 tysiąca książek pornograficznych.
Rzecznik prasowy Kościoła zapewnił, że biskupi błyskawicznie zrobią z tym porządek. Problem polega tylko na tym, że świeccy katolicy od dziesięciu lat próbowali zainteresować sprawą biskupów i nic się nie działo. Biskupom niemieckim nie przeszkadzało również to, że są współwłaścicielami firmy - Ver-lagsgruppe Droemer Knaur, która wydaje powieści pornograficzne.
Już w 2008 roku biskupi otrzymali 70 stronicowy dokument, z którego dowiedzieć się mogli, czym zajmuje się firma, której są właścicielami. Jak powiedziała stronie LifeSiteNews Gabriele Kuby zdecydowana większość biskupów nawet nie odpowiedziała na te informacje. Inny katolicki działacz i dziennikarz Bernhard Mueller, redaktor naczelny katolickiego magazynu PUR, który poświęcił sprawie materiał okładkowy, zapewnia, że od dziesięciu lat próbował skłonić niemiecki Episkopat do załatwienia tej sprawy. A gdy próby wewnętrznego jej załatwienia nie przyniosły skutku zdecydował się ją upublicznić, bowiem nie mógł się zgodzić, by jego Kościół „nauczał czystości i handlował pornografią”.
TPT/LFS
Źródło informacji: FRONDA.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz