Wszyscy chyba znamy tę starą anegdotę o zebraniu towarzystwa bezbożników, które zaczynało się od zbiorowego rytualnego wygrażania i bluźnienia Panu Bogu. Jeden bezbożnik, siedział jednak spokojnie i patrzył zupełnie obojętnie na to, co wyprawiają jego towarzysze, a spytany dlaczego nie wygraża i nie bluźni, odpowiedział – „bo ja w Boga nie wierzę”.
Francis, “Deaconettes,” and the St. Gallen Mafia
-
"I think we should come to it little by little." -Carinal Martini
2 godziny temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz