Ksiądz Kowalczyk postawił w zasadzie kropkę nad i. Los Prezesa jest podobny do losu Chrystusa. Już tylko krok by wprost stał się on Chrystusem …
Z najgłębszym zdumieniem przeczytałem w ostatni piątek tekst ks. Dariusza Kowalczyka SJ zamieszczony na portalu Wpolityce.pl. Czcigodny jezuita, były prowincjał, stwierdza ni mniej ni więcej tylko to, że gdyby Chrystus działał dziś być może znaleźli by się tacy, chcący skierować go na badania psychiatryczne. Artykuł podparty jest licznymi cytatami z Pisma Świętego, a towarzyszące mu uwagi o „mainstreamie” i „polityce miłości” jasno wskazują że odnosi się on do sytuacji obecnej. Konkretniej nawet – do osoby Jarosława Kaczyńskiego.
Dlaczego jestem zdumiony? Bo tekst ten dowodzi, że jakiś dziwny syndrom targa sporą częścią naszej opinii publicznej. I dotyczy to nie tylko zwykłych czytelników Gazety Polskiej, skaczących przez płotki na Krakowskim Przedmieściu, ale i prominentnych duchownych. Ci ostatni są tym syndromem dotknięci nawet bardziej. Bo ci pierwsi krzyczeli do Jarosława Kaczyńskiego „tylko” Ty jesteś Polska! i Jarosław Polskę zbaw!
W unoszącym się tam klimacie oraz w twórczości Rymkiewicza jedynie wyczuwało się myśl, że znów Polska jest Chrystusem Narodów. A Polską jest Jarosław Kaczyński. Było już o włos. Ksiądz Kowalczyk postawił w zasadzie kropkę nad i. Los Prezesa jest podobny do losu Chrystusa. Już tylko krok by wprost stał się on Chrystusem…
Zastanawiam się jak można zaradzić takim publikacjom? Cóż… kiedyś było to Święte Oficjum czyli Inkwizycja. Dziś na szczęście pozostaje chyba tylko Nagroda Darwina…
Na www.facebook.com/flibicki możesz skomentować ten tekst!
Źródło informacji: KONSERWATYZM.pl
Wall Street Journal: Why Christmas music starts so early
-
My thanks to the Wall Street Journal, which published my op-ed in Monday's
print edition on Christmas music.Some excerpts:Radio Has the Christmas
Season Al...
2 godziny temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz