Dzień 25 czerwca 2011 roku, w którym wypadło wspomnienie św. Wilhelma, był dniem długo wyczekiwany przez seminarzystów Instytutu Dobrego Pasterza, ponieważ pięciu z nich miało przyjąć święcenia prezbiteratu lub diakonatu. Dodatkowych emocji dodawał fakt, iż sam Darío kardynał Castrillón Hoyos, jako jeden z ojców Instytutu Dobrego Pasterza przybył do Bordeaux, gdzie znajduje się parafia św. Eligiusza, w której miały miejsce święcenia.
Uroczysta ceremonia rozpoczęła się o godz. 9.00, kiedy to kardynał rozpoczął modlitwy przygotowujące do Mszy świętej, a także przybrał się w szaty liturgiczne. W procesji do ołtarza przystąpił jeden diakon – kandydat do święceń prezbiteratu (Francuz) oraz czterech subdiakonów – kandydaci do święceń diakonatu. Wśród nich, obok Francuza, Włocha i Brazylijczyka, znajdował się także Polak – Sergiusz Orzeszko.
Homilię kardynała Hoyosa wygłoszoną od tronu (przed święceniami) bez wątpienia możemy wpisać w hermeneutykę ciągłości (o której naucza papież Benedykt XVI), ponieważ kardynał – cytując kanony Soboru Trydenckiego obok dokumentów Soboru Watykańskiego II, czy fragmenty katechizmu św. Piusa X obok przemówień bł. Jana Pawła II, czy wreszcie odnosząc się do Ojców Kościoła, jak św. Jan Chryzostom (szczególnie do jego dzieła O kapłaństwie) – przedstawił godność diakonatu oraz wielkość sakramentu kapłaństwa. W swej pokorze powiedział także, że nawet on sam, jako kardynał, korzy się przed Bogiem, podziwiając i dziękując za to wielkie misterium.
Po odśpiewaniu Epistoły, nadszedł tak długo wyczekiwany dla Sergiusza i jego trzech współbraci moment – zostali oni wezwani przez Księdza rektora seminarium, pełniącego rolę archidiakona w czasie Mszy świętej: Accedant qui ordinandi sunt ad Diaconatum („Niech się zbliżą ci, którzy mają przyjąć święcenia diakonatu”). Po jednoznacznym wyrażeniu gotowości do otrzymania tego daru (każdy z subdiakonów wykrzyczał Adsum – jestem [obecny, gotowy]) wszyscy czterej upadli na kolana; odbyła się rozmowa archidiakona z kardynałem, w której ten pierwszy zapewnia, iż obecni tu subdiakoni są godni, mimo ludzkich słabości, przyjąć święcenia diakonatu, na co kardynał odpowiedział: Deo gratias! („Bogu niech będą dzięki!”). W następujących po tym słowach eminencja ogłosił wybór klęczących przed nim subdiakonów do otrzymania kolejnego stopnia święceń wyższych, a następnie, za pontyfikałem rzymskim, wyjaśnił i przedstawił kandydatom powinności i przywileje diakona. Po Amen kandydatów, będącym swego rodzaju potwierdzeniem, wyrażeniem zrozumienia tej odpowiedzialności rozpoczął się śpiew Litanii do Wszystkich Świętych, kiedy to leżąc krzyżem (wraz z kandydatem do kapłaństwa) wszyscy byli pogrążeni w modlitwie. Tuż po litanii, kardynał zwracając się do Boga Ojca, przez Jezusa Chrystusa Jego Syna, który żyje z Nim w jedności Ducha Świętego, wypowiedział pierwsze słowa modlitwy konsekracyjnej i odśpiewał uroczystą modlitwę – prefację. Po tym, kardynał, na wzór Apostołów (por. Dz 6, 6), kładł prawą rękę na głowy tych, którzy mieli się stać diakonami, mówiąc: Accipe Spiritum Sanctum, ad robur, et ad resistentum diabolo et tentationibus eius. In nomine Domini („Przyjmij Ducha Świętego, On będzie twoją mocą, by oprzeć się demonowi i jego pokusom. W imię Pana”). Następnie kardynał odmówił (lub odśpiewał) pozostałe trzy części modlitwy konsekracyjnej. Kończąc ostatnią z nich, usiadł na faldistorium, by wręczyć nowym diakonom szaty liturgiczne oraz księgę Ewangelii, które są oznakami ich posługi.
Po święceniach diakonatu, odśpiewano graduał, by przystąpić do przekazania największego daru i zadania – sakramentu kapłaństwa. Obrzędy związane z tym jego udzieleniem są nieco bardziej rozbudowane, niż te opisane wyżej: już to ze względu na namaszczenie rąk, już to przez śpiew hymnu Veni, Creator Spiritus, czy wreszcie poprzez obmycie rak biskupa (mające miejsce po przekazaniu pateny i hostii).
Tuż po śpiewie Alleluja nowowyświęcony diakon Sergiusz mógł po raz pierwszy, jako ten, który służy, użyczyć swych ust samemu Chrystusowi, aby w świątyni Bożej dały się usłyszeć słowa Świętej Ewangelii. W czasie ofiarowania wszyscy nowowyświęceni zbliżyli się do tronu, by ofiarować kardynałowi swe świece jako znak ich osobistej ofiary z siebie dla Jezusa Chrystusa Najwyższego Kapłana. Od momentu zaś modlitwy Suscipe, sancte Pater… neoprezbiter rozpoczął koncelebrację Mszy świętej wraz z wysokim ministrem Kościoła, który przekazał mu dar kapłaństwa.
Tuż przed Ecce Agnus Dei… i Komunią diakonów, a po Komunii celebransa, neoprezbiter przyjął Ciało i Krew Chrystusa – pierwszy raz jako ten, który (współ)składał Najświętszą Ofiarę.
Przed odmówieniem Communio i odśpiewaniem Postcommunio kardynał, stojąc po stronie Epistoły, zaintonował Iam non dicam… („Nie nazywam was już sługami, ale przyjaciółmi…”), po którym neoprezbiter wyznał swą wiarę, a następnie uklęknął i otrzymał poprzez drugie włożenie rąk Ducha Świętego (Accipie Spiritum Sanctum…). W tym momencie ornat, do tej pory zwinięty, został rozłożony; neoprezbiter przyrzekł posłuszeństwo swym przełożonym i otrzymał osobiste błogosławieństwo.
Po uroczystym błogosławieństwie zebranych, kardynał wygłosił ostatnie już napomnienie do nowowyświęconych: by modląc się za niego bądź to odmówili nokturn z oficjum dnia dzisiejszego (diakoni), bądź odprawili (po swej pierwszej Mszy świętej) trzy inne Msze – o Duchu Świętym, o Matce Bożej i za dusze wiernych zmarłych.
W zakrystii, tuż po ceremonii, kardynał udzielił wszystkim posługującym swego błogosławieństwa, pogratulował nowowyświęconemu kapłanowi oraz diakonom, a także, w serdecznej rozmowie z x. Philippe Laguérie wypowiedział niezwykle znaczące słowa: Wierzę w Instytut Dobrego Pasterza!
Neoprezbiter, po odebraniu braw i gratulacji, ku jeszcze większemu wzruszeniu swych rodziców, rozpoczął udzielać prymicyjne błogosławieństwo.
W czasie samej ceremonii funkcje liturgiczne pełnili również Polacy: wicerektor seminarium św. Wincentego à Paulo, x. Leszek Królikowski jako diakon honorowy jego eminencji; kleryk Karol, przybrany w fioletową sutannę, jako drugi ceremoniarz; kleryk Mateusz jako jeden z tzw. pluwialistów (był on tym, którego po francusku nazywa się dosłownie „trzymający pastorał”); kleryk Łukasz jako krucyfer; kleryk Bartłomiej jako ceremoniarz chóru.
Po czterogodzinnej ceremonii wszyscy udali się na poczęstunek, w czasie którego kardynał Hoyos wyraził swą wielką wdzięczność i radość z tego, iż mógł w tym dniu być obecny w Bordeaux, zapewniając kapłanów oraz seminarzystów Instytutu Dobrego Pasterza o swym wsparciu. Po swej przemowie udzielił on wszystkim szczerego błogosławieństwa.
Dla polskich kleryków ważne okazało się także przemówienie samego neoprezbitera, który w krótkich, ale ciepłych słowach podziękował im oraz klerykom pochodzącym z Brazylii, za ich świadectwo, za to, że w życiu wiary mógł wiele się od nich nauczyć.
Nazajutrz miała miejsce pierwsza Msza święta nowowyświęconego kapłana. Była to II niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego, w czasie której we Francji świętuje się ponownie Uroczystość Bożego Ciała (niedziela ta nosi nazwę Sollenité de la Fête-Dieu). Stąd też, po solennej Mszy świętej (sumie parafialnej), podczas której Sergiusz pełnił posługę diakona, odbyła się procesja eucharystyczna. Zebrani, maszerując pod wodzą swego Króla i Zbawiciela, śpiewając na Jego chwałę takie pieśni, jak Lauda Sion Salvatorem, przeszli pobliskimi ulicami zeświecczałego, a czasami nawet niebezpiecznego i agresywnego wobec kleru Bordeaux, by na jednej z nich zatrzymać się i oddać hołd Jezusowi Chrystusowi ukrytemu pod postacią Chleba oraz otrzymać błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.
Źródło informacji: http://www.summorumpontificum.pl
Saint Joseph, pray for us!
-
Ancient prayer to Saint Joseph This prayer was found in the 50th year of
our Lord and Savior Jesus Christ. In 1505, it was sent from the pope to
Emperor Ch...
1 godzinę temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz