Horror moralno-obyczajowej rewolucji „od góry” w Republice Francuskiej, która weszła w swoje kolejne – acz chyba jeszcze nie „najwyższe”, bo któż to może wiedzieć – stadium od czasu objęcia władzy przez prezydenta – socjalistę, i która obecnie kulminuje w uchwaleniu ustawy o „homomałżeństwach”, ma jeszcze jeden aspekt, który zdaje się umykać uwadze komentatorów niemających szerszej perspektywy historycznej i doktrynalnej. Jeżeli jednak uwzględnimy tę właśnie perspektywę, to będziemy mogli dostrzec, że pogarda z jaką socjalistyczno-masońska Republika depcze elementarne normy prawa naturalnego, a także z jaką ostentacyjnie drwi sobie z religii katolickiej, Kościoła i Jego Najwyższego Pasterza doczesnego (vide: najnowszy „dowcip” Francoisa Hollande’a o niewystawianiu własnego kandydata na konklawe), unaocznia również niesławną śmierć iluzorycznej idei „schrystianizowania” Republiki i chimery demokracji „chrześcijańskiej”.
Diebus Saltem Dominicis: 4th Sunday after Easter – Divine protection in the
great eschatological trial
-
We now move into the next phase of the seven-week Easter Season. The first
stage looked back to the Resurrection and reflect upon the sacraments of
Baptis...
10 godzin temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz