„Brakuje nam powołań. Kiedy każdego roku święceń udzielamy 100 księżom a 800 umiera, to jest to sprawą oczywistą. Deficyt istnieje i jest rażący” – stwierdził w czasie świąt Bożego Narodzenia ks. Bernard Podvin, rzecznik francuskiego episkopatu. Równocześnie, osoby deklarujące katolicyzm przestają żyć zgodnie ze swoją wiarą.
Dziś we Francji posługę pełni 13 822 księży diecezjalnych. Przed dwudziestu laty było ich dwa razy więcej. Równocześnie spada liczba katolików biorących udział w coniedzielnej Mszy świętej. Według ankiety przeprowadzonej w roku 2006, z obowiązku niedzielnego wywiązywało się jedynie 4,5 proc. wiernych. W roku 1952 – 27 proc.
Spada także liczba katolickich małżeństw i udzielanych chrztów. W roku 1972 osoby deklarujące katolicyzm stanowiły 87 proc. społeczeństwa. W roku 2010 na związek z Kościołem wskazało już tylko 64 proc. ankietowanych.
Jak podkreśla ks. Bernard Podvin, we Francji brakuje powołań. Średnia wieku duchownych jest wysoka, co roku w całej Francji umiera 800 duchownych. Z kolei święcenia kapłańskie otrzymuje około 100.
Francuzi, jeden z najliczniejszych narodów Europy, jako pierwszy doświadczył demograficznej stagnacji. Jako pierwszy doświadczył także laicyzacji – forsowanej przez rewolucję. O ile statystyki dotyczące regularnego uczestnictwa w Mszy świętej były przed Drugim Soborem Watykańskim nieco niższe niż w innych katolickich krajach. Statystyki dotyczące liczby udzielanych chrztów i błogosławionych małżeństw pozostawały jednak wysokie.
„Nic nie mogło jednak przygotować zsekularyzowanej Francji na sztorm Drugiego Soboru Watykańskiego. Żadne statystyki nie pokazują tego lepiej, niż spadek liczby księży i osób uczestniczących we Mszy świętej” – czytamy na blogu „Rorate Caeli”.
Źródło informacji: http://www.pch24.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz