- Freeman nakreśla fałszywą wizję Kościoła i ostrzega, że Kościół, może stać się sektą, jeśli zagubi wymiar kontemplacyjny i jeśli zagubi powszechność . Trzeba rzeczywiście dbać o kontemplacyjny wymiar Kościoła, ale głosić, że może on osiągnąć poziom zaniku powszechności i zamienić się w sektę to dowód na brak zrozumienia tajemnicy powszechności Kościoła oraz podważenie prawdy zawartej w Symbolu wiary - pisze O. Marian Hanusek OP.
Kontemplacja w współczesnym chrześcijaństwie jest często zapominana i niedoceniana. Z pewnością warto odkryć na nowo jej piękno i przemieniającą moc. Wielu chrześcijan, prowadząc intensywny tryb życia naznaczony stresami, ciągłym pośpiechem i różnymi problemami, szuka i potrzebuje modlitwy wyciszenia, skupienia, pobycia w ciszy przed Panem Bogiem. Modlitwa w ciszy i skupieniu przed Bogiem jest warunkiem równowagi duchowej i psychicznej człowieka. Ludzie poszukują czasami po omacku tej modlitwy, bo dostrzegają, że czegoś im brakuje w relacji z Bogiem, że nie można ciągle biegać i żyć w pośpiechu, nie można żyć w rozproszeniu, bo wiele wtedy tracimy, szybko „się wypalamy”. Sądzę, że o. Freeman, angielski benedyktyn propagujący tak zwaną medytację chrześcijańską, odkrył zjawisko pewnej pustki wielu chrześcijan i wychodzi naprzeciw oczekiwaniom wielu ludzi szukających takiej modlitwy, która przyniosłaby im pewne wyciszenie, skupienie na tym, co istotne i nabranie pewnego dystansu Bożego w sprawach życiowych. Po lekturze jego książki pt. "Od pierwszego wejrzenia. Doświadczenie wiary" pragnę się podzielić moim uwagami krytycznymi na temat treści przez niego przedstawionych. Poglądy jego niestety nie zawsze pokrywają się z nauką katolicką, a właściwie niekiedy są sprzeczne z prawdami, które przekazuje Kościół. Pragnę się skupić tylko na niektórych wybranych aspektach nauczania Freemana przedstawionego w wyżej wspomnianej pozycji.
0 komentarze:
Prześlij komentarz