Natura papiestwa i jego władza sądownicza w połączeniu z dobrą moralnie postawą urzędujących Papieży wiążą się z ryzykiem powstania niemal supermana. Pokusa, by zapomnieć, że jest on jedynie wikariuszem Chrystusa, i uwielbić indywidualnego Papieża, jest czymś realnym. Może to prowadzić do błędu ultramontanizmu: przekonania, że każda opinia, działanie czy osąd Papieża nie mogą być krytykowane czy wręcz są nieomylne i powinno się ich przestrzegać jak nauki samego Chrystusa.
Nie chodzi tu o podważanie autorytetu Papieża. Możliwe jednak, że Papież wydaje autorytatywny osąd niedotyczący spraw wiary czy moralności, który jest nie przemyślany, błędny, fałszywy czy zły. W takich wypadkach wciąż jesteśmy mu winni posłuszeństwo i synowski obowiązek, aby z szacunkiem i pokorą przedstawić mu powody, dla których sądzimy, że jest w błędzie.
Dom Alcuin Reid OSB, Nowy Ruch Liturgiczny po pontyfikacie Benedykta XVI, Christianitas nr 53-54, 2013, Socjologia i liturgia, s.271
0 komentarze:
Prześlij komentarz