x. Maciej Zachara MIC
KRÓTKA HISTORIA
MSZAŁU RZYMSKIEGO
Wydawnictwo PROMIC, Warszawa 2014
ISBN: 978-83-7502-446-3
Format: 116x190, ss. 176, oprawa: miękka, cena: 21,00 zł
Książka do nabycia w księgarni LIBRI SELECTI
Wydawnictwo PROMIC, Warszawa 2014
ISBN: 978-83-7502-446-3
Format: 116x190, ss. 176, oprawa: miękka, cena: 21,00 zł
Książka do nabycia w księgarni LIBRI SELECTI
Trudno wyobrazić sobie celebrację Eucharystii bez mszału, księgi zawierającej teksty modlitw mszalnych oraz porządek celebracji Mszy świętej. Księga ta jest wyrazem reguły modlitwy rytu rzymskiego, odzwierciedlającej wiarę Kościoła. Kościół wierzy bowiem tak, jak się modli, co oddaje często przywoływane łacińskie adagium: lex orandi, lex credendi (reguła modlitwy jest regułą wiary).
Relacja zachodząca między modlitwą liturgiczną a mszałem bywa porównywana do relacji między muzyką a zapisem nutowym. Sam zapis nutowy nie jest rzecz jasna muzyką, jest on jednak przewodnikiem pozwalającym we właściwy sposób wykonać utwór muzyczny. Podobną rolę pełni księga liturgiczna, która sama w sobie nie stanowi liturgii, zawiera jednak konieczne wskazania dla właściwego jej przebiegu. Z tego powodu mszał powinien być otaczany szacunkiem jako pewny przewodnik w najważniejszej z celebracji liturgicznych, Mszy świętej.
AUTOR O SWOJEJ KSIĄŻCE
Skąd pomysł na taką książkę? Najkrócej mówiąc, pomysł wziął się z lektury różnych dyskusji, zwłaszcza internetowych, w których padają opinie typu: „Mszał trydencki powstał w wyniku walki z Reformacją i nosi w sobie piętno zamknięcia na świat” lub, z drugiej strony: „Mszał Piusa V istniał w niemal niezmienionej postaci co najmniej od czasów św. Grzegorza Wielkiego”. Oba poglądy, bynajmniej nie odosobnione, świadczą o ignorancji co do historii mszału, stąd pomysł opowiedzenia tej historii, w książce nie naukowej ale popularyzatorskiej, a przy tym maksymalnie konkretnej gdy chodzi o przekaz informacji (na miarę tego co sam o tym wiem, oczywiście); w książce, która byłaby syntezą całości dziejów mszału.
Od razu na wstępie spotkało mnie jednak rozczarowanie ze strony dwóch pierwszych czytelników książki. Pierwszą redakcję miałem bowiem gotową jeszcze w październiku 2012 r. (czyli kiedy trwał jeszcze ten cykl „Oremusowy”) i posłałem – za uprzednią zgodą zainteresowanych – do dwóch kompetentnych ludzi dla konsultacji i pierwszej prywatnej recenzji, jeszcze przed wysłaniem definitywnej wersji do wydawnictwa. Byli to moi znajomi dwóch różnych opcji: pierwszy, którego określam jako „posoborowy ale nie fanatyk” (pewien mój kolega liturgista), drugi „tradycjonalista ale nie fanatyk”. Obaj zgodzili się przeczytać i przesłać mi swoje uwagi (prosiłem zwłaszcza o uwagi krytyczne), po czym zapadła głucha cisza aż do tej pory. Nie chciałem być natrętny więc już nie nalegałem i musiałem w końcu przesłać rzecz do wydawnictwa nie doczekawszy ich ocen, na które naprawdę czekałem. No cóż, być może rzecz jest aż tak zła, że nie nadaje się nawet do krytyki. Pocieszam się tym, że przynajmniej ci dwaj panowie już nie napiszą publicznie krytycznych recenzji tej książki, to byłaby z ich strony jednak pewna nieprzyzwoitość.
Gdy chodzi o warstwę faktograficzną książki, naprawdę będę bardzo wdzięczny, jeśli ktoś wytknie mi jakiś błąd czy nieścisłość, lub też zasugeruje, że należało wspomnieć jeszcze o czymś ważnym, postaram się wtedy to poprawić w ewentualnym drugim wydaniu. Natomiast gdy chodzi o interpretacje faktów – z konieczności piszę też o takich „gorących” sprawach jak posoborowa reforma, Consilium, Bugnini, indulty i „Summorum Pontificum”. Piszę o tym wszystkim tak jak tu na blogu, czyli nie mam złudzeń – dla zdeklarowanych posoborowców będę pewnie w tych kwestiach „lefebryzujący”, zaś dla wielu „tradsów” - zbyt mało tradycyjny. Ktoś pewnie będzie uważał, że na siłę próbuję być „obiektywny”. No cóż, niczego nie robię na siłę, piszę to co na ten temat myślę.
Jedna moja uwaga dotyczy warstwy graficznej książki. Umieszczam w książce trochę cytatów różnych autorów, cytatów które nie przynależą do korpusu książki, ale pełnią rolę jakby ilustracji. Ja chciałem te cytaty jakoś wyróżnić z całości tekstu, przez ramkę czy tło, ale wydawnictwo uznało to za niepotrzebne. Boję się trochę, że to będzie się zanadto zlewać z korpusem tekstu i będzie rozbijać całość, ale już trudno. Zresztą tych cytatów nie jest aż tak dużo.
Jeszcze a propos tytułu. Od początku planowałem tytuł „Krótka historia Mszału Rzymskiego”, natomiast ogarnęły mnie wątpliwości kiedy rzecz już powstała, że to wcale nie wyszło takie „krótkie”. Ostatecznie jednak pozostałem przy pierwszej propozycji tytułu, a wydawnictwo nie miało zastrzeżeń. W sumie to i tak jest "krótkie", każdy z rozdziałów tak naprawdę mógłby stać się osobnym niezależnym studium. Na końcu ogarnęły mnie też wątpliwości czy w niektórych miejscach nie przesadziłem ze szczegółowością informacji, więc byłem już gotów zabrać się za cięcia, jednak te moje autodestrukcyjne instynkty powstrzymała pani, która z ramienia wydawnictwa zajmowała się korektą językową. Przekonała mnie, że po książkę może sięgnąć jakiś bardziej wymagający czytelnik i pewne szczegóły mogą być przydatne.
Jeszcze dodam, że na końcu książki umieściłem wybór bibliografii na temat różnych aspektów historii ksiąg mszalnych. Z uwagi na epokę starożytną umieściłem także The Search for the Origins of the Christian Worship Paula Bradshawa i nie zapomniałem dodać, że nakładem DOL-u szykuje się jej polskie wydanie pt. W poszukiwaniu początków kultu chrześcijańskiego, w ramach serii wydawniczej "Źródło i Szczyt".
No dobrze, już dość tej autoreklamy. Kto chce niech czyta.
x. Maciej Zachara MIC
MSZA ŚWIĘTA
LITURGICZNE ABC
Wydawnictwo PROMIC, Warszawa 2013
ISBN: 978-83-7502-407-4
Format: 116x190, ss. 280, oprawa: miękka, cena: 21,00 zł
Książka do nabycia w księgarni SANCTUS
Wydawnictwo PROMIC, Warszawa 2013
ISBN: 978-83-7502-407-4
Format: 116x190, ss. 280, oprawa: miękka, cena: 21,00 zł
Książka do nabycia w księgarni SANCTUS
Msza święta, choć jest najcenniejszym darem, jaki Chrystus zostawił Kościołowi, dla wielu katolików wciąż pozostaje trudna i niezrozumiała. Właśnie dla nich powstała ta książka – a także dla „wszystkich, zarówno wiernych świeckich, jak i księży, którzy czują potrzebę, aby lepiej poznać liturgię Mszy świętej i pogłębić swój w niej udział” (ze Wstępu). Zamieszczone tu artykuły były pierwotnie publikowane na łamach miesięcznika „Oremus”, w cyklu „Liturgiczne ABC”, w latach 1995-2000. Autor ukazuje w nich krok po kroku, jak kształtowała się Msza święta taka, jaką znamy dziś. Odsłania znaczenie gestów i symboli, ukazuje piękno i głębię modlitw liturgicznych, a niejednokrotnie zaskakuje, wydobywając z przyćmionych rutyną praktyk sensy, których nawet się nie domyślaliśmy.
FRAGMENT KSIĄŻKI
W liście apostolskim Mane nobiscum Domine, napisanym na Rok Eucharystii, Jan Paweł II umieścił pod koniec takie słowa: “Niech Rok Eucharystii będzie dla wszystkich cenną okazją do uświadomienia sobie na nowo tego, jak niezrównany skarb Chrystus powierzył swemu Kościołowi. Niech pobudza do celebrowania jej w sposób żywszy i bardziej świadomy, a z tego niech wypływa życie chrześcijańskie przemienione miłością” (nr 29).
Można by zapytać: Czy jest potrzebne odkrywanie na nowo daru Eucharystii? Czy dla kogoś, kto został wychowany w wierze katolickiej, Msza święta nie należy do rzeczywistości najlepiej znanych? Czy nie wiemy już o niej wszystkiego, co tylko możliwe?
A jednak owo uświadomienie sobie na nowo znaczenia Eucharystii wydaje się dzisiaj bardzo potrzebne. Tak wielu katolikom zdarza się opuszczać niedzielną Mszę świętą pod byle pretekstem i nie odczuwać z tego powodu żadnej straty. Tak wielu przyznaje się do tego, że nawet będąc w kościele, podczas liturgii myśli zupełnie o czym innym. Jeśli tak jest, to znaczy, że nasze oczy są “jakby przesłonięte” (Łk 24,16) i niepostrzeżenie omijamy wielki skarb.
Starożytność chrześcijańska przekazała nam świadectwa o męczennikach, którzy przypłacali życiem swoją wierność Eucharystii. Stojąc przed trybunałem, na pytania sędziów, czemu mimo zakazów spotykali się na niedzielnej Eucharystii, odpowiadali: “Bo my nie możemy żyć bez celebrowania misteriów Pańskich”. Czy taka postawa niejednemu współczesnemu wierzącemu nie wyda się przesadna, fanatyczna? Oddać życie można tylko za to, co uważa się za ważniejsze i droższe od własnego życia doczesnego. Chyba nie przychodzi nam łatwo patrzeć na Mszę świętą w taki sposób. Skoro tak, to znaczy, że życzenie Jana Pawła II pozostaje aktualne także teraz, już po zakończeniu Roku Eucharystii.
Niniejsza książka jest skromną pomocą dla tych wszystkich, zarówno wiernych świeckich, jak i księży, którzy czują potrzebę, aby lepiej poznać liturgię Mszy świętej i pogłębić swój w niej udział. Teksty tu zebrane najpierw ukazywały się w stałej rubryce “Liturgiczne ABC” miesięcznika “Oremus”, w latach 1995-2000. Przepracowane i uzupełnione, zwłaszcza w świetle nowego Ogólnego wprowadzenia do Mszału rzymskiego z 2002 roku, ukazują się teraz w formie książkowej.
0 komentarze:
Prześlij komentarz