Czuję, że to zgromadzenie jest kompletnie w duchu liberalizmu. Nie mogę się doczekać, żeby wrócić do domu. Obawiam się, że nic tu po mnie. Bycie na soborze, oczywiście, to wspaniałe doświadczenie mojego życia, ale jednocześnie to jest wstrząsające rozczarowanie. Nigdy nie podejrzewałem, że episkopat może być aż tak zliberalizowany. Wygląda na to, że ten sobór oznacza koniec religii katolickiej jaką znamy. Będą msze w językach narodowych, co więcej - będzie nędzna, ohydna teologia w konstytucjach soborowych (31.01.1962)
Ks. infułat Joseph Clifford Fenton
2 komentarze:
I miał rację?
Patrząc po skali spustoszenia można powiedzieć chyba wnioskować że tak.
Prześlij komentarz