x. Klaus Gamber
W STRONĘ PANA!
Wydawca: Wydawnictwo św. bp Józefa Sebastiana Pelczara, Rzeszów 2012
ISBN: 978-83-89066-55-8
Format A5, ss. 162, op. miękka, cena 25,00 zł
Do nabycia w księgarni internetowej LIBRISELECTI
Ołtarz zawsze pozostaje w ścisłym związku z ofiarą składaną przez kapłana. Ołtarz, kapłan i ofiara stanowią jedność. Wobec czego Msza św. celebrowana „przodem do ludu” jest niczym innym, jak zupełną niedorzecznością, bezsensem! Kapłan nie jest jakimś czarodziejem albo kuglarzem, który pokazuje swe sztuczki przed tłumem pobożnych owieczek; jest on tym, który przewodzi czynności wciągającej w uczestnictwo w tym, co zostało raz na zawsze dokonane przez Tego, którego on tylko reprezentuje i przed którym osobowość kapłana musi zupełnie zejść na dalszy plan.
Tekst ks. Gambera poprzedzony jest studium wprowadzającym do II wydania polskiego książki autorstwa o. Benedykta Jacka Huculaka.
Tekst ks. Gambera poprzedzony jest studium wprowadzającym do II wydania polskiego książki autorstwa o. Benedykta Jacka Huculaka.
FRAGMENT KSIĄŻKI
"Jak można oponować przeciw ołtarzom ludowym (posoborowym), skoro zostały one przepisane przez Sobór i zostały wprowadzone praktycznie na całym świecie?
W wydanej przez Sobór Watykański II w 1963 r. Konstytucji o Liturgii na próżno by szukać jakiegokolwiek przepisu, według którego Msza Św. musiałaby być odprawiana przodem do ludu. Jeszcze w 1947 r. papież Pius XII w encyklice “Mediator Dei” podkreślał, że “ten, kto chciałby przywrócić ołtarzowi starą formę mensy (stołu), zbacza ze słusznej drogi” (n. 49). Aż do Soboru celebracja “versus populum” nie była dozwolona; była ona jednak milcząco tolerowana przez licznych biskupów, szczególnie podczas Mszy dla młodzieży. Zwyczaj odprawiania “twarzą do ludu” pojawił się u nas w Niemczech wraz z ruchem młodych w latach dwudziestych, gdy zaczęto celebrować Eucharystię w małych grupach. Prekursorem był Romano Guardini ze swoimi nabożeństwami na zamku Rothenfels. Ruch liturgiczny, w szczególności Pius Parsch, również propagował ten zwyczaj. Przystosował on w tym celu dla swojej “liturgicznej gminy” mały romański kościół św. Gertrudy w Klosterneuburgu (koło Wiednia). Wyżej przytoczone dążenia znalazły swój wyraz w instrukcji Kongregacji Rytów zatytułowanej “Inter Oecumenici”, przejętej również w nowym mszale (nie została ona umieszczona cała w mszale, lecz tylko częściowo w tym punkcie przejęta). Dla nowobudowanych kościołów przewiduje ona:
“Główny ołtarz powinien być wolnostojący, tak aby można go było bez trudności obchodzić i zwróciwszy się ku wspólnocie odprawiać na nim Mszę. Powinien on być ustawiony w taki sposób, aby rzeczywiście tworzył centralny punkt wnętrza, w stronę którego zwraca się cała uwaga wiernych” (IGMR, n. 262; por. Inter Oecumenici, n. 91).
Niestety prawdą jest to, że ołtarze ludowe zostały wprowadzone prawie w całym Kościele rzymsko-katolickim. We właściwym sensie nie są one jednak nakazane. W prawosławnych Kościołach Wschodu, a w grę wchodzi tutaj ciągle kilkaset milionów chrześcijan – cały czas przestrzega się wczesnochrześcijańskiego zwyczaju, że celebrans podczas odprawiania Najświętszej Ofiary jest zwrócony razem z wiernymi w kierunku apsydy. Tak jest zarówno w Kościołach rytu bizantyjskiego (Grecy, Rosjanie, Bułgarzy, Serbowie, itd.), jak i w Kościołach tzw. starowschodnich (Ormianie, Syryjczycy, Koptowie). Czym innym jest zaś pytanie, czy ołtarz winien być ołtarzem wolnostojącym, “tak, aby możnaby go było bez trudności obchodzić”. To żądanie Kongregacji Rytów pozostaje w całkowitej zgodności z Tradycją.
(…)"
0 komentarze:
Prześlij komentarz