_____________________________________________________________________

_____________________________________________________________________

środa, 14 sierpnia 2013

Dwa sposoby nabywania wiedzy według św. Tomasza z Akwinu

Doskonalsza jest metoda samodzielnego poszukiwania, którą św. Tomasz nazywa „odkrywaniem”. Mamy z nią do czynienia w przypadku utalentowanych dzieci, które samodzielnie uczą się czytać lub, jak trzyletni Mozart, grać na instrumentach muzycznych, zanim otrzymają jakiekolwiek wskazówki. Również my stosujemy tę metodę w mniej spektakularny sposób, kiedy nabywamy pewną wiedzę czy umiejętności przez własne doświadczenia lub wysiłki. Metoda ta nie tylko dowodzi większej zdolności intelektualnej u ucznia – uważa św. Tomasz – ale również jest doskonalsza. Uczymy się bowiem w tym przypadku poprzez bezpośredni kontakt z rzeczywistością, podczas gdy jesteśmy uczeni, korzystamy ze „wskazówek” nauczyciela – ilustracji, objaśnień etc., które w najlepszym razie kierują nas ku owej rzeczywistości. Talent pozwalający całkowicie obyć się bez pomocy nauczyciela jest jednak dość rzadki, a sama metoda czasochłonna. Tak więc główną zaletą drugiego sposobu zdobywania wiedzy – przy pomocy nauczyciela – jest ekonomia. Większość ludzi nie miałaby ani dość wolnego czasu, ani odwagi, by uczyć się wszystkiego czego potrzebują, gdyby nauczyciele nie ułatwiali im tego procesu i nie przyspieszali go.

Św. Tomasz daje jednak wyraźne pierwszeństwo samodzielnemu zdobywaniu wiedzy – przez „odkrywanie”. Nauczyciel – pisał – powinien wzorować swój sposób nauczania na metodzie, którą stosuje uczeń, kiedy zdobywa wiedzę samodzielnie. Jest to oparte na generalnej zasadzie mówiącej, że niezależnie od tego, czy efekt może być osiągnięty dzięki naturalnemu procesowi, czy metodą sztuczną, metoda powinna być, na ile to tylko możliwe, podobna do procesu naturalnego. Św. Tomasz podkreślał różnicę pomiędzy pracą, która może być wykonana jedynie poprzez sztuczne środki (na przykład konstrukcja maszyny), a pracą, która może być również dokonana przez naturę (np. wzrost rośliny). Nauczanie należy do drugiej kategorii. Nauczyciel powinien starać się pomagać, a nie zastępować naturalnych zdolności ucznia. Nie powinien zachowywać się jak inżynier, ale raczej jak rolnik, który wspomaga wzrost drzewa przez podlewanie, plewienie i przycinanie. Zasadniczym powodem wzrostu jest naturalna moc drzewa, rolnik jedynie ją wspomaga.

Jesteśmy ofiarami – zapoczątkowanego przez Kartezjusza – przypisywania nadmiernej wagi „metodom” przekazywania wiedzy. Uczeń postrzegany jest obecnie w perspektywie mechanistycznej. Nauczanie stało się synonimem wtłaczania danych w umysł ucznia, jakby był on bierną maszyną, a nie żywym umysłem. Św. Tomasz był całkowicie przeciwny takiej karykaturze prawdziwego nauczania. Wyjaśniał, że proces przekazywania wiedzy jest bardziej skuteczny, kiedy wzoruje się na osobistym poszukiwaniu. Dobry nauczyciel zna różnicę pomiędzy nauczaniem przez odkrywanie a nauczaniem poprzez dostarczanie szczegółowych informacji. Innymi słowy: pomaga uczniowi w nabywaniu wiedzy w taki sposób, by temu wydawało się to samodzielnym odkrywaniem danych prawd. Niektórzy wybitni nauczyciele naprawdę posiadają ten dar. Ich zajęcia są tak dobrze prowadzone, że stale odkrywa się na nich nowe rzeczy i jest się nimi zafascynowanym. Zamiłowanie do wykładanego przedmiotu sprawia, że entuzjazm zdobywania wiedzy i radość z wyzwania są wśród uczniów żywe. Tacy nauczyciele mogą jednak porozumieć się jedynie z tymi uczniami, którzy opuszczają salę lekcyjną z pragnieniem nauczenia się czegoś więcej.

Po to, by lepiej zrozumieć koncepcję roli nauczyciela u św. Tomasza, przytoczmy inny jeszcze przykład z jego pism.

Wyobraźmy sobie lekarza usiłującego pomóc człowiekowi cierpiącemu w wyniku infekcji. W wielu takich przypadkach, jeśli pacjent nie zwróci się po poradę, jego organizm może sam zareagować, a ostatecznie doprowadzić do wyzdrowienia. Sztuka nauczyciela podobna jest do sztuki lekarza, gdyż wszystko, co nauczyciel może mieć nadzieję osiągnąć, to wzmocnić środki, jakimi posługuje się uczeń, i pomóc w ich zastosowaniu. Tam, gdzie ma miejsce prawdziwy proces uczenia, jego zasadniczym sprawcą jest sam uczeń. W terminologii św. Tomasza nauczyciel nazywany jest sprawcą drugorzędnym i instrumentalnym, pomocnym, ale nie nieodzownym. Nie może on przekazać swej własnej wiedzy uczniowi, ale jedynie pomóc mu osiągnąć podobną metodę samodzielnego zdobywania wiedzy.

Widzimy, jakie to odległe od współczesnej koncepcji nauczania, w której nauczyciel polega jedynie na sztucznych środkach (podręcznikach i innych pomocach) i powoli traci z oczu swą prawdziwą funkcję: stymulowanie żywego umysłu ucznia, kierowanie rozwojem jego intelektu. Podkreślanie roli zapamiętywania informacji i sprawdzania postępu za pomocą testów jest częściowo wynikiem tej właśnie fałszywej filozofii. Według św. Tomasza wiedza jest cechą żywego umysłu, a nie ilością zapamiętanych danych.

Wniknijmy nieco głębiej w tę kwestię i zobaczmy w jaki sposób nauczyciel powinien pomagać uczniowi w zdobywaniu wiedzy. Weźmy na przykład geometrię. Nauka ta posługuje się dedukcją dla wyciągnięcia całościowych wniosków z kilku przyjętych przesłanek. Zadaniem nauczyciela jest sprawić, by uczeń dobrze zrozumiał podstawowe zasady geometrii. Pomaga mu również doskonalić umiejętność rozwiązywania problemów, wyjaśniając podstawowy tok rozumowania, kiedy napotyka na trudności, podaje przykłady, porównania, schematy etc., będące wskazówkami, które mają doprowadzić ucznia do tej czy innej prawdy. Kiedy znajdujemy się przed ścianą zbyt wysoką, by ją przeskoczyć, możemy potrzebować pomocy kogoś, kto wskaże nam drabinę, której nie zauważyliśmy. Zadanie nauczyciela polega na posługiwaniu się językiem tak umiejętnie, by uczeń potrafił przejść od słów do rzeczywistości, które one oznaczają.

ks. Herve de la Tour FSSPX

Tłumaczył z języka angielskiego Tomasz Maszczyk

Źródło informacji: http://wielodzietni.info/

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Printfriendly


POLITYKA PRYWATNOŚCI
https://rzymski-katolik.blogspot.com/p/polityka-prywatnosci.html
Redakcja Rzymskiego Katolika nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy opublikowanych na blogu. Komentarze nie mogą zawierać treści wulgarnych, pornograficznych, reklamowych i niezgodnych z prawem. Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarzy, bez podania przyczyny.
Uwaga – Rzymski Katolik nie pośredniczy w zakupie książek prezentowanych na blogu i nie ponosi odpowiedzialności za działanie księgarni internetowych. Zamieszczone tu linki nie są płatnymi reklamami.