_____________________________________________________________________

_____________________________________________________________________

wtorek, 17 maja 2016

Według księdza Dollingera nieopublikowana część Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej mówi o "złym soborze i złej Mszy"


"Dzisiaj, w święto Zesłania Ducha Świętego zatelefonowałam do ks. Ingo Dollingera, niemieckiego kapłana i byłego profesora teologii w Brazylii, który jest obecnie w dość podeszłym wieku i słabuje na ciele. Pozostaje on od wielu lat osobistym przyjacielem papieża emeryta Benedykta XVI. Ks. Dollinger niespodziewanie potwierdził podczas tej rozmowy następujące okoliczności:

Niedługo po publikacji w czerwcu 2000 roku przez Kongregację Doktryny Wiary trzeciej tajemnicy fatimskiej kard. Joseph Ratzinger powiedział ks. Dollingerowi podczas bezpośredniej rozmowy, że istnieje część Trzeciej Tajemnicy, której nie opublikowano! "Istnieje więcej niż to co opublikowaliśmy" powiedział Ratzinger. Powiedział również Dollingerowi że ogłoszona część Tajemnicy jest autentyczna oraz że niepublikowana część Tajemnicy mówi o "złym soborze i złej Mszy", która miała pojawić się w bliskiej przyszłości. Ks. Dollinger dał mi upoważnienie do opublikowania tychże faktów w to wielkie święto Ducha Świętego i dał mi swoje błogosławieństwo (...)

Ks. Dollinger był zaangażowany w dyskusje w ramach konferencji biskupów niemieckich na temat masonerii w latach 70-tych XX wieku, które zakończyły się oświadczeniem że masoneria jest niezgodna z wiarą katolicką. Nauczał później teologii moralnej w seminarium Zakonu Kanoników Regularnych Krzyża Świętego, które należy do Opus Angelorum. Biskup Atanazy Schneider, biskup pomocniczy Astany w Kazachstanie jest członkiem tego samego zakonu. Co ważniejsze, spowiednikiem ks. Dollingera przez wiele lat był Ojciec Pio (zm. w roku 1968) i ks. Dollinger bardzo się do niego zbliżył (...)

Informacja powyższa [o nieujawnionej części tajemnicy fatimskiej - przyp. wł.] może również wyjaśniać dlaczego papież Benedykt XVI, jak tylko został papieżem, próbował naprawić niektóre niesprawiedliwości, które są bezpośrednio związane z przedmiotem oświadczenia ks. Dollingera: uwolnił Tradycyjną Mszę św. z ucisku, zniósł ekskomuniki z biskupów Bractwa św. Piusa X (SSPX), a wreszcie publicznie w roku 2010, ogłosił w Fatimie: "pomylilibyśmy się myśląc że profetyczna misja fatimska wypełniła się". Ponadto, podczas wywiadu w powietrznej podróży do Fatimy dodał te słowa: 'Co do nowych rzeczy, które możemy znaleźć dziś w tym przekazie [tj. fatimskim - przyp. wł.] jest również to, że ataki na papieża i Kościół pochodzą nie tylko z zewnątrz, ale cierpienia Kościoła pochodzą dokładnie z jego wnętrza, z grzechu jaki występuje w Kościele. Jest to także coś co zawsze wiedzieliśmy, ale co dzisiaj staje przed naszymi oczami w naprawdę przerażający sposób: że największe prześladowanie Kościoła pochodzi nie od jego wrogów na zewnątrz, lecz wynika z grzechu w Kościele, dlatego Kościół znajduje się w głębokiej potrzebie nauczenia się na nowo pokuty, przyjęcia oczyszczenia, poznania z jednej strony przebaczenia, ale również potrzeby sprawiedliwości.' (...)"

Całość dostępna tutaj

Źródło informacji: GLORIA.tv

7 komentarze:

Anonimowy pisze...

Łaciny boi się diabeł. Nie wiadomo dlaczego, ale można się domyślić, ze ...łaska przychodzi przez Mszę św. zaprzysiężoną na wieki i to mu sie kojarzy.Już on to zna boleśnie.
Poza tym, Mszą sw. po lacinie- dotyka Ducha w duszy człowieka. DUCH Boży to Boże tchnienie w nas. Dusza=psyche-to są zmysły.
Po pierwszej, starej Mszy św. człowiek wychodzil pękająć wewnętrzną radością Boża, pełen sił do dobrego.
Po obecnej wychodzi wesolutki tanecznym krokiem, ale odkupiony nie jest.Dalej jego Duch w duszy- jest samotny i niedotkniety Bożą, odkupińczą łaską.
Dawniej kapłan ofiarował sie za LUD- czlowieka. Obecnie sam musisz.Niestety jest pewien ...nieporządek trudny dla nas.
Afrykanczycy inaczej zachowują się z radości. Ale my ewoluowaliśmy już trochę bardziej...duchowo.
Zawsze brakowalo i brakuje wykładów regularnych całej Ewangelii !!! Chcemy rozumieć. Nikt w tym ogólowi nie pomaga. Ludzie tracą cierpliwość. Zmieniają słowa modlitwy- byle szybciej, byle krócej- byle jak bez zrozumienia.
Msze św. odprawiają się w dni codziennym wieczorem o godzinie, gdy większość jest w drodze:praca, usługi, korepetycje, sport, zajęcia rodziną (obiad). Trudno żadać od matki czy ojca by był rano na Mszy sw.
Ale dziwi mnie zawsze fakt, iż po nabożeństwie, po ktorym jest Msza św. ludzie wychodzą z kościoła. Staruszki- do WC pewnie się spieszą. Ale pozostali ? Dlaczego ?

Anonimowy pisze...

Maluchy w kościele: Uważam, iż starsi powinni przetrzymać cierpiwie sporadyczną niesubordynację maluchów. Jesli nieustępliwie szaleją- to rodzic powinien uspokoić albo wyjść.
Mój brat mial już 2 latka w Wielkanoc 1959r. Rodzice targowali się kto zostanie z nim w domu a kto pójdzie na Mszę. Żadne nie chcialo zostać. A ja mialam 6 lat i trochę. Ojciec lewą rękę sparaliżowaną. Mama kłopoty z wątrobą. Ale Msza św. odprawiana byla zimą raz na 2 m-ce z przyjezdnym proboszczem , w odległości 5 km od domu. i trzeba było być na czczo do Komuni św. a Msza sw. na 11.00 lub 13.00. Leśną drogą po bruku, to nawet wóżka z malym szkarabem nie było sensu popychac.Brat do 4 roku życia kazał się wozić wózkiem. Wyszliśmy jednak wszyscy bez wózka. Brat biegł przed nami i wracał i znowu biegl i wracał. I tak cała drogę- zrobił 10km na odcinku 5km.
Ławkę proboszcz wyznaczyl rodzicom obok prezbiterium z boku. Niewygodna, bo kościól poewangelicki, więc klęcznik- nieznośny.
Brat był cichutki i caly czas śledził co robi ksiądz -widzianny z boku.
Po powrocie w tym samym stylu- nikt nie musiał dziecka nieść- ojciec podczas śnaidania zapytał brata: "Byleś w kościele pierwszy raz, i co tam widziałeś ?" - Odpowiedział : "Ksiadz mial apteczkę i rozdawał ludziom tabletki."
Sensownie, prawda ? Miał ledwie dwa latka i miesiąc.
dziecko może biegać, ale wszystko łapie, rozumie i zachowuje.

Rogerrr K1 pisze...

https://youtu.be/XjAE9eTEYH8

Anonimowy pisze...

Juz mam mlyn.Dlaczego to robicie ?

JW pisze...

Lacina to jezyk szatana. Sam watykan natomiast wyznaje lucyfera i sa na to dowody. Ale co tam, nie wygodna prawda to lepiej nie wiedziec.

Anonimowy pisze...

Kto rozumie czym jest "ohyda spustoszenia", ten wie, że chodzi o novusa, jak potwierdza Księga Machabejska.

Unknown pisze...

do JW - uciekaj stąd prowokatorze ! Znasz się na łacinie jak kura na pieprzu.

Prześlij komentarz

Printfriendly


POLITYKA PRYWATNOŚCI
https://rzymski-katolik.blogspot.com/p/polityka-prywatnosci.html
Redakcja Rzymskiego Katolika nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy opublikowanych na blogu. Komentarze nie mogą zawierać treści wulgarnych, pornograficznych, reklamowych i niezgodnych z prawem. Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarzy, bez podania przyczyny.
Uwaga – Rzymski Katolik nie pośredniczy w zakupie książek prezentowanych na blogu i nie ponosi odpowiedzialności za działanie księgarni internetowych. Zamieszczone tu linki nie są płatnymi reklamami.