_____________________________________________________________________

_____________________________________________________________________

poniedziałek, 2 lipca 2012

Człowiek — jednością duszy i ciała


Pisałem już o stroju damskim i męskim, przypominałem znowu o tym przy jakiejś sposobności i obiecałem, że na ten temat nie będę już pisał. Słowa danego nie dotrzymuję, gdyż zostałem przez kilka osób prawie zmuszony do napisania znowu o tej sprawie. Niewiasty, bo one o to się upominają, chcą, aby ta sprawa stała się sprawą apostolską dla tradycyjnych niewiast katolickich. Myślę, że znajdą się i tacy, którzy powiedzą, że nie ma cosię powtarzać, że każdy wie itd. To prawda, każdy wie, ale trzeba do tego doprowadzić, aby człowiek czynił to, co słuszne, jeśli wie, że tak trzeba. Otóż trzeba przyznać, że nie jest obojętne, jak się jest ubranym (dzisiaj mówić o tym ludziom „nowomszalnym” to tyle, co młócić słomę; gorzej nawet, mówić im o tym to znaczy ich rozzłościć). Jednak trzeba powiedzieć, że jeśli spojrzymy na człowieka jako na całość, to stwierdzimy, że człowiek nie jest aniołem, oprócz duszy posiada jeszcze ciało. To, co powstaje w jego wnętrzu, musi znaleźć swe odbicie na zewnątrz. Jeśli ktoś jest poważnie smutny (żałoba), to raczej nie będzie się ubierał pstrokato, ale przyoblecze barwy ciemne, stonowane. Jeśli ktoś idzie na wycieczkę, to nie będzie zakładał lakierków czy krawata. I bardzo ważne: jeśli ktoś jest mężczyzną, to nie będzie ubierał się jak niewiasta, a znowu niewiasta nie będzie udawała mężczyzny. Czyżby? Niestety, dziś czasem mężczyzna trochę udaje kobietę, a prawie każda kobieta ubiera się jak mężczyzna. Czy też tak się ubierają nasze wierne? Niestety, spora część tak, nawet jeśli w kościele są ubrane właściwie. A przecież chodzi o to, by człowiek był jednością, by czynił to, co uważa za słuszne, by nie było w nim rozdźwięku. Niech taka pani ubiera się jak pani — do pracy, do sklepu, na wycieczkę czy do kościoła. Niech zawsze będzie sobą, niech nie udaje kogoś innego. Ponieważ niewiasty coraz bardziej zatracają poczucie przyzwoitości, jeszcze przed wojną biskupi napominali osobnymi listami, jak powinien wyglądać strój kobiecy. Nie było potrzeby pisać o stroju męskim dla kobiet, bo to się zbyt często nie zdarzało, aby kobieta ubrała się wtedy tak, jak dziś się ubierają. Te kościelne rozporządzenia polecały na przykład, żeby bluzka miała rękawy przynajmniej za łokcie, a spódnica zawsze zakrywała kolana. Poza tym wskazywały one, że „za nieodpowiednie uważane są ubiory z tkanin przezroczystych”. Powtarzam, że dzisiejsze niewiasty na ogół zatraciły poczucie przyzwoitości, gdyż kiedyś kobieta nie pokazałaby kolana, a dziś? Nie potrzeba już na ten temat więcej słów. Że tak jest, to wiadomo, ale co robić, żeby to zmienić? Trzeba wychowywać dziewczynki od najmłodszych lat w poczuciu wstydu, by w przyszłości same skromnie zakrywały te części ciała, które powinny być zakryte. W przeciwnym wypadku nakaz bez głębokiego przekonania jest praktycznie niewykonalny, gdyż rzecz narzucona nie trzyma się niczego, nie ma podstawy, na której byłaby utwierdzona. Jednak najlepiej wykonuje się zadanie, do którego mamy przekonanie. Dlatego też w zakonach tak wielkie znaczenie ma posłuszeństwo, gdy człowiek wykonuje rozkaz bez zastanawiania się, czy jest on słuszny czy nie, czy inny nie byłby lepszy. Należałoby też napisać i o nakrywaniu głowy do modlitwy, a więc i do kościoła. Ale czasem zastanawiam się, czy warto w ogóle pisać o tych sprawach Ludzie bardzo nie lubią, jeśli im się zwraca uwagę. Poczucie „wrodzonej godności istoty ludzkiej” w nich jest przeważnie tak wielkie, że urażona miłość własna może nawet spowodować odwrócenie się od wszystkiego, co dotychczas uważało się za słuszne. A nawet robienie na złość — „ksiądz mówi tak, a ja mu pokażę, że zrobię właśnie inaczej”. Na złość księdzu nie przyjmują więc rad i wskazań, które wynikają z dobrych obyczajów i nienaruszonej katolickiej Tradycji. Czy warto? Niech każdy się nad tym zastanowi w swoim sumieniu.

Więcej wypowiedzi biskupów i księży Bractwa św. Piusa X na podobne tematy tu:

a tutaj http://rebelya.pl/forum/watek/48904/ ciekawa dyskusja na ten temat

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

O konieczności ubioru adekwatnego do sytuacji nigdy za wiele ale przy zdaniu "Trzeba wychowywać dziewczynki od najmłodszych lat w poczuciu wstydu" włosy mi się zjeżyły na głowie. Niech młode dziewczyny i kobiety ubierają się stosownie do sytuacji ale NIGDY nie z poczucia wstydu tylko z poczucia estetyki, świetnego gustu i dobrych wzorców,
Pozdrawiam

Prześlij komentarz

Printfriendly


POLITYKA PRYWATNOŚCI
https://rzymski-katolik.blogspot.com/p/polityka-prywatnosci.html
Redakcja Rzymskiego Katolika nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy opublikowanych na blogu. Komentarze nie mogą zawierać treści wulgarnych, pornograficznych, reklamowych i niezgodnych z prawem. Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarzy, bez podania przyczyny.
Uwaga – Rzymski Katolik nie pośredniczy w zakupie książek prezentowanych na blogu i nie ponosi odpowiedzialności za działanie księgarni internetowych. Zamieszczone tu linki nie są płatnymi reklamami.