„Jedynym grzechem, który jest przekazywany z pokolenia na pokolenie jest grzech pierworodny”, który jest usuwany na chrzcie świętym – czytamy w opinii teologicznej przedstawionej przez Komisję Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski.
W tej opinii podkreśla się również, że „Kościół od samego początku naucza, że grzech jest zawsze czymś osobistym i wymaga decyzji woli. Podobnie jest z karą za grzech. Każdy osobiście ponosi karę za swój grzech. Wyraźnie pisze o tym św. Paweł w Liście do Rzymian, że „każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu” (Rz 14,12)”.
„‘Reinkarnacja grzechu’ czy też ‘przechodzenie’ grzechu na kolejne pokolenia, o którym nauczają zwolennicy ‘uzdrowienia międzypokoleniowego’, nie ma uzasadnienia ani w Piśmie św., ani w Tradycji i nauczaniu Kościoła. Tego typu bezpodstawne idee są bardzo niebezpieczne dla życia duchowego wiernych i samej doktryny Kościoła” – czytamy we wspomnianej opinii teologicznej.
W związku z tym, na wniosek Komisji Nauki Wiary KEP, który został przedstawiony podczas 370. Zebrania Plenarnego (Warszawa w dn. 6-7.10.2015) Konferencja Episkopatu Polski podjęła decyzję o zakazie celebrowania Mszy świętych i wszelkich nabożeństw z modlitwą o uzdrowienie z „grzechów pokoleniowych” czy o „uzdrowienie międzypokoleniowe”. Jednocześnie Biskupi polscy przypominają o różnych formach modlitwy o uzdrowienie chorych, także w ramach liturgii Mszy Świętej, celebrowanych zgodnie z przepisami liturgicznymi.
„‘Reinkarnacja grzechu’ czy też ‘przechodzenie’ grzechu na kolejne pokolenia, o którym nauczają zwolennicy ‘uzdrowienia międzypokoleniowego’, nie ma uzasadnienia ani w Piśmie św., ani w Tradycji i nauczaniu Kościoła. Tego typu bezpodstawne idee są bardzo niebezpieczne dla życia duchowego wiernych i samej doktryny Kościoła” – czytamy we wspomnianej opinii teologicznej.
W związku z tym, na wniosek Komisji Nauki Wiary KEP, który został przedstawiony podczas 370. Zebrania Plenarnego (Warszawa w dn. 6-7.10.2015) Konferencja Episkopatu Polski podjęła decyzję o zakazie celebrowania Mszy świętych i wszelkich nabożeństw z modlitwą o uzdrowienie z „grzechów pokoleniowych” czy o „uzdrowienie międzypokoleniowe”. Jednocześnie Biskupi polscy przypominają o różnych formach modlitwy o uzdrowienie chorych, także w ramach liturgii Mszy Świętej, celebrowanych zgodnie z przepisami liturgicznymi.
**********
Pełny tekst Opinii teologicznej komisji nauki wiary Konferencji Episkopatu Polski do przeczytania po kliknięciu w poniższy link.
8 komentarze:
Ksiądz Kobyliński triumfuje! Po prawie dekadzie od rozpoczęcia swojej walki z pentekostalizacją katolicyzmu.
Mam wrażenie, że temat został potraktowany dość płytko. Wielokrotnie spotkałem się ze sformułowaniem uzdrowienie międzypokoleniowe, zdarzało mi się kiedyś uczestniczyć w różnych modlitwach tego typu albo zamawiać Msze o czyjeś uzdrowienie, w tym międzypokoleniowe, ale pierwszy raz słyszę termin "grzech międzypokoleniowy". Słyszałem jakiś czas temu wypowiedź jednego z polskich biskupów, który wspominał marginalnie przy rozważaniu innych spraw, że w starych dobrych czasach do seminariów duchownych nie przyjmowano kandydatów, jeśli ktoś z pokolenia dziadków był alkoholikiem. Może akurat ta praktyka jest zbyt restrykcyjna, ale jest pewne, że różne trudności emocjonalne, schematy psychologiczne czy typy osobowości itp. ciągną się z pokolenia na pokolenie - na przykład to, jak matka jest prostytutką, a ojciec gangster, to będzie to mieć swoje konsekwencje w zachowaniu dzieci i w kolejnych pokoleniach. Jak ojciec molestował seksualnie córkę, to będzie to miało negatywny wpływ na jej relacje z mężem, a potem wychowanie dzieci i ich dzieci. Rodzin zdrowych jest coraz mniej. Tego typu, a także wszystkie mniej wyraźne ciążące trudności trzeba przepracować i uzdrowić. Dobra psychologia wiele na ten temat powie. Poza tym są też sprawy duchowe obok psychologicznych, jeśli rodzice bawili się wahadełkami i po uszy cała rodzina siedziała w okultyzmie, czy to nie będzie miało wpływu na dziecko, chociażby zostało ochrzczone i poszło do pierwszej komunii? Sama praktyka modlitwy o uzdrowienie wzięta jako taka (abstrahując od konkretnych form) z pewnych trudności i postaw, które mogą na nas ciążyć, nie jest zła, a pewnie nawet wskazana. Oczywiście nie ma mowy o odpowiedzialności za grzech przodków, ale konsekwencje i niebezpośrednie skutki grzechu pozostają.
Może wrócimy do Biblii, gdzie jest wyraźnie napisane, że Bóg kara pewne grzechy ojców nawet i do czwartego pokolenia.
Objawienia św.Katarzyny Emmerich wyraźnie mówią, że za grzechy żydowskich ojców krzyczących pod krzyżem "Krew Jego na nas i na syny nasze", żydzi ściągneli na siEbie przekleństwo ciągnące się za nimi przez całe pokolenia.
Ponadto w Nigerii uzyskały IMPRIMATUR biskupa Ayo-Maria Atoyebi modlitwy podyktowane przez Jezusa, widzącemu BARABIE NWOYE 8 lipca 1998 roku - pod postacią nowenny - w której przez 144 dni jej odmawiania uwalniają one rodzinę lub osobę od przekleństwa za grzechy praojców.
NIE MOŻE BYĆ TAK W KOŚCIELE, ŻE JEDEN EPISKOPAT MÓWI, ŻE TAKI GRZECH NIE ISTNIEJE, A INNY BISKUP KATOLICKI DAJE IMPRIMATUR TYM MODLITWOM!
Uważam ,że nie ma grzechu pokoleniowego , ale są konsekwencje uczynionych grzechów przez przodków naszych i ma to ogromne znaczenie w naszym życiu czy np. babka była okultystką , czarownicą lub też jakiś inny nasz przodek mordercą . Posługuję modlitwą wstawienniczą przy egzorcyście i zapewniam was że kim byli i jak żyli nasi przodkowie ma ogromne znaczenie i modlitwa uwolnienia od skutków grzechów naszych przodków w wielu przypadkach dręczeń , zniewoleń i lęków diabelskich skutkuje pokojem w sercu i uwolnieniem :)
Kapitalna nauka polecam wszystkim którzy mają jakiekolwiek wątpliwości a pro po skutków grzechów popełnionych przez przodków naszych na nasze życie https://www.youtube.com/watch?v=gmJ_LmstyfM
https://www.youtube.com/watch?v=rCfj622h4D8 Warto posłuchać co na temat mówi doświadczony egzorcysta !
Prześlij komentarz