"Ten, który powiedział: Nie zabijaj! – powiedział także: Nie cudzołóż!" Jeśli więc nie zabijasz, a popełniasz cudzołóstwo, to wstrzymujesz się od zabójstwa nie dla miłości Boga, lecz z jakiś innych względów skłaniających cię do wyboru raczej tego przykazania, niż innego. Taki zaś wybór jest właśnie herezją w zakresie miłości. Jeśliby ktoś powiedział mi, że z miłości, jaką dla mnie żywi, nie chce uciąć mi ręki, a natomiast przyszedłby wyrwać mi oko, zranić mnie w głowę lub przeszyć mnie na wylot szpadą, to chyba słusznie mogę zawołać: Jak śmiesz twierdzić, że to z miłości nie chcesz uciąć mi ręki, skoro wyrywasz mi oko nie mniej dla mnie cenne, albo – co gorsza – dziurawisz mi ciało ostrzem szpady?
Jest bezsporną prawdą, że dobro wywodzi się zawsze z przyczyny całkowitej i pełnej, zło zaś – z każdego braku. Aby jakiś akt był aktem prawdziwej miłości, musi on pochodzić z miłości pełnej, ogólnej, powszechnej, obejmującej wszystkie przykazania Boże. Wystarczy uchybić miłości przekraczając którekolwiek z przykazań, aby nasza miłość nie była już ani pełna, ani powszechna. Serce zaś, w którym ta miłość przebywa, nie jest wtedy już sercem prawdziwego miłośnika, i – co za tym idzie – nie jest również sercem naprawdę dobrym."
Św. Franciszek Salezy
0 komentarze:
Prześlij komentarz