Zakończyła się wizytacja apostolska w Instytucie Dobrego Pasterza. Wnioski powizytacyjne wraz z listem ks. prał. Gwidona Pozzo, sekretarza Papieskiej Komisji Ecclesia Dei, zostały ujawnione przez anonimowego kapłana tego instytutu i są dostępne w Internecie w postaci skanów tych dokumentów (noszą sygnaturę „Prot.: 80/2006” i są datowane na 23 marca 2012 r.).
Wśród zaleceń powizytacyjnych znalazła się zachęta do większej otwartości na współpracę z innymi instytutami życia apostolskiego, refleksja nad praktykowaniem specyficznego charyzmatu IBP w taki sposób, by korzyści odnosiła cała diecezja, w której znajdują się domy tego instytutu, utworzenie — zgodnie ze standardami miejscowej diecezji — Rady Ekonomicznej w prowadzonej przez IBP parafii pw. Świętego Eligiusza w Bordeaux oraz zachęta do starań o uznanie przez archidiecezję Bourge prowadzonej przez instytut na jej terenie szkoły.
Jednak największe kontrowersje i gorące komentarze — szczególnie w obliczu rysującej się możliwości uzyskania statusu kanonicznego przez Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X — wzbudziły zalecenia dotyczące liturgii i zmian odnośnych zapisów dokumentów statutowych Instytutu Dobrego Pasterza. Dotychczas nadzwyczajna forma rytu rzymskiego była określana mianem „wyłącznego rytu własnego” IBP, a sekretarz Papieskiej Komisji Ecclesia Dei w jednym z zaleceń pisze o konieczności wykreślenia — w duchu motu proprio Summorum Pontificum — sformułowania „wyłączny”. W ten sposób klasyczny ryt rzymski pozostałby nadal „rytem własnym” tego zgromadzenia, ale jego księża, podobnie jak to jest w przypadku innych zgromadzeń Ecclesia Dei, mogliby celebrować novus ordo Missæ.
Jest oczywiste, że zdecydowana większość członków IBP nie celebrowałaby według mszału Pawła VI, ale sama taka możliwość wystawiałaby ich na naciski ze strony ordynariuszy i inspirowanie wewnętrznej opozycji opowiadającej się za przyjęciem nowej Mszy — podobnie jak to było w przypadku Bractwa Św. Piotra, gdy w 2000 r. przełożony generalny FSSP, ks. Józef Bisig, który sprzeciwiał się birytualizacji swego instytutu, został arbitralną decyzją kard. Castrillóna Hoyosa usunięty z urzędu i zastąpiony bardziej skłonnym do ustępstw ks. Arnoldem Devillersem.
Kolejne zalecenia mogą również stanowić sygnał, że powoli wygasa rzymska koncesja, na mocy której IBP miało być instytutem gromadzących „«lefebrystów» z rzymską pieczątką”. W innym punkcie ks. Pozzo stwierdza bowiem, że instytut powinien położyć większy nacisk na nauczanie o całym dziedzictwie Kościoła na bazie hermeneutyki ciągłości i w oparciu o promulgowany przez Jana Pawła II Katechizm Kościoła katolickiego, niż na „konstruktywną krytykę” Vaticanum II — co stanowiło dotąd szczególny, dany przez Rzym „przywilej” IBP. Poza tym formacja seminaryjna nie ma już być prowadzona w oparciu o poprzednie wzorce, lecz o Pastores dabo vobis — posynodalną adhortację papieża Jana Pawła II z 1992 r. dotyczącą formacji kapłańskiej w Kościele katolickim (źródło: fecit-forum.org, 16 kwietnia 2012)
Wydaje się, że Rzym powoli kończy eksperyment o nazwie „Instytut Dobrego Pasterza”, którego powstanie — na mocy decyzji kard. Castrillóna Hoyosa — miało osłabić Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X tuż przed rozpoczęciem rozmów doktrynalnych z przedstawicielami Kongregacji Nauki Wiary. IBP zapewne nie podzieli losu stworzonego w Rzymie w 1986 r. jako konkurencyjnego względem Ecône seminarium Mater Ecclesiæ i nie zostanie rozwiązane, ale można przypuszczać, że jego wyjątkowy status powoli odchodzi do przeszłości. Dla wiernych w Polsce może to oznaczać również rychły koniec posługi księży Instytutu Dobrego Pasterza we Wrocławiu.
Źródło informacji: http://news.fsspx.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz