15 listopada 2013 r. pochodzący z Chorwacji ks. Marek Tilošanec zgłosił przełożonemu niemieckiego dystryktu Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X chęć wstąpienia w szeregi tego instytutu.
Ks. Tilošanec urodził się w 1986 r. w leżącej przy granicy z Węgrami wsi Kotoriba; formację seminaryjną i studia odbył w seminarium duchownym w Zagrzebiu, a święcenia kapłańskie przyjął w czerwcu ub. roku z rąk bp. Józefa Mrzljaka – ordynariusza utworzonej w 1997 r. diecezji waraždinskiej (wśród najbliższej rodziny ks. Tilošaneca w każdym z czterech ostatnich pokoleń był katolicki kapłan); Mszę prymicyjną odprawił w nowym rycie, a następnie – mimo niechęci władz duchownych i piętrzonych trudności – podjął starania o możliwość odprawienia Mszy św. prymicyjnej w rycie trydenckim, co uczynił 30 sierpnia w niewielkim kościółku pw. św. Marcina w Zagrzebiu. Niedługo później bp Mrzljak oświadczył nowo wyświęconemu kapłanowi, że skoro celebruje w tzw. starym rycie, ma wątpliwości w kwestii Mszy novus ordo i sprzeciwia się udzielaniu Komunii św. na rękę, to powinien poszukać innej wspólnoty. Ks. Tilošanec postąpił zgodnie z tą sugestią i zgłosił się do ks. Firmina Udressy’ego, deklarując chęć przystąpienia do FSSPX.
6 lutego br. ks. Tilošanec odprawił Mszę św. w kaplicy należącego do Bractwa Św. Piusa X seminarium duchownego pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Zaitzkofen w Bawarii; podczas kazania powiedział m.in.:
Drodzy Seminarzyści, Drodzy Bracia! Jest to, w pewnym sensie, moja trzecia prymicja. Pierwszą, po wielu dyskusjach z proboszczem, który nie był zbyt przychylny Tradycji, celebrowałem w nowym rycie; drugą odprawiłem zgodnie z postanowieniami motu proprio [Summorum Pontificum] i do ostatniej chwili nie byłem pewien, czy dojdzie do tej celebracji ze względu na nieprzychylną postawę biskupa, który też w żadnym razie nie jest przyjacielem Tradycji. I wreszcie teraz, po raz pierwszy, nie spotkałem się z jakimikolwiek trudnościami związanymi z taką celebracją (…) Ta Msza św. oznacza realizację mego pragnienia, aby całkowicie poświęcić się służbie naszemu Panu, czyniąc to w najdoskonalszy sposób, jaki On ustanowił i tak, jak chce tego Kościół – postępując w zgodzie z jego tradycją. Droga do tego nie była łatwa (…) Przyczyną jest kryzys, który panuje dziś w Kościele. To jest kryzys, który przenika wszystkie warstwy życia kościelnego. Obejmuje wiarę, teologię, liturgię, dyscyplinę, duchowość, życie moralne zarówno wiernych, jak i kapłanów. Żadna pojedyncza instytucja, żadna forma lub dziedzina działań Kościoła nie została oszczędzona, a zatem i seminaria (…) W nowoczesnych seminariach wszystko jest zorganizowane zupełnie inaczej niż powinno, niż zawsze było w prawdziwych katolickich seminariach (…) A w tym miejscu [w seminarium w Zaitzkofen] od pierwszej chwili poczułem, że mam do czynienia z zupełnie inną sytuacją (…) Tutaj znalazłem nauczanie Kościoła, jakiego wcześniej musiałem ciągle szukać u Denzingera (chodzi o Enchiridion symbolorum, zbiór najważniejszych katolickich wyznań wiary oraz dokumentów Magisterium Kościoła dotyczących nauczania w sprawach wiary i moralności, skompletowany po raz pierwszy przez prof. Henryka Denzigera w 1854 r. – przyp. red.) i w dawnych zakurzonych podręcznikach; liturgię, której jedynym i absolutnym centrum jest Bóg, a człowiek jest tylko narzędziem Bożego działania; dyscyplinę i ład, które uzdalniają do okiełznania nieuporządkowanych przyzwyczajeń; miejsce, w którym każdy może czuć się dobrze w stroju duchownym; wreszcie duszpasterstwo, które bierze swój początek w życiu duchowym i które daje pierwszeństwo łasce Bożej. Znalazłem tutaj nie tylko wartości nadprzyrodzone, ale także naturalne – miłość braterską i prawdziwą społeczność, ale nade wszystko milczenie, poczucie wspólnoty, refleksję, możliwość przebywania w Bożej obecności, świętość życia (…).Źródło informacji: http://news.fsspx.pl
3 komentarze:
Informacja o księdzu, który porzucił Kościół katolicki na rzecz pozbawionego statusu kanonicznego Bractwa Św. Piusa X. Ani słowa o tym, że zrobił źle.
A zrobił żle ?
A zrobił żle ?
Prześlij komentarz