Zmiana z Mszy celebrowanej ad orientem na Mszę odprawianą versus populum jest jak zamiana wieczoru na poranek. Już w 1964 r. Instrukcja Inter Oecumenici dawała wskazówki odnoszące się do usytuowania ołtarza:
Pożądane jest wystawienie ołtarza wielkiego w takim oddaleniu od ściany, aby go łatwo można obejść i aby celebra mogła się odbywać twarzą do ludu.
Ogólne wprowadzenie do Mszału rzymskiego z 1970 r. powtarzało tę samą ideę, polecając, by ołtarz był budowany daleko od ściany w taki sposób, by można było bez problemu obchodzić go dokoła i by celebra mogła się odbywać versus populum. Edycja z 2002 r. powtórzyła i umocniła ten paragraf: ut [...] celebratio versus populum peragi possit, quod expedit ubicumque possibile sit, że wypada go tak umieścić wszędzie, gdzie to jest możliwe.
Oczekiwanym rezultatem zmiany orientacji miało być większe uczestnictwo ze strony ludu. Msza celebrowana versus populum (twarzą do ludzi) może być skupiona na Bogu, o ile zostanie użyte rozwiązanie papieża Benedykta, to znaczy ustawienie krucyfiksu na środku ołtarza, tak by w rzeczywistości celebracja nie była w stronę ludzi (versus populum), ale w stronę krzyża (versus crucem), w stronę Pana (versus Dominum).
Tymczasem, co jest fatalnym rozwiązaniem, w kościołach już istniejących ołtarze tymczasowe zostały usytuowane w prezbiterium przed ołtarzem stałym, stwarzając w ten sposób dziwny duplikat i dysonans w symbolice ołtarza. Jeśli Najświętszy Sakrament przechowywany jest w tabernakulum znajdującym na środku starego ołtarza głównego, w rezultacie kapłan, który odprawia „twarzą do ludzi”, stoi plecami do Najświętszego Sakramentu. Jeśli przeniesie się Ciało Pańskie do jednej z kaplic bocznych, to, co niegdyś było punktem odniesienia, obecnie nie będzie już w centrum kościoła – ani fizycznym, ani symbolicznym.
W kościołach wybudowanych ostatnimi laty celebracja Mszy „twarzą do ludzi” przyniosła istotną zmianę, być może nieplanowaną. W chwili obecnej kapłan stał się centrum, na którym skupia się uwaga zgromadzenia. Budowle w kształcie teatru wzmocniły poczucie, że ołtarz to podium i że kapłan to aktor pierwszoplanowy. Obecnym modelem jest Msza rozumiana jako rozrywka – model nieświadomie zapożyczony ze społeczeństwa świeckiego. Głębokie, intuicyjne wejście w misterium zostało zastąpione przez formę kontaktu bardziej bezpośrednią i powierzchowną.
___________________
Cassian Folsom OSB, Człowiek współczesny a liturgia, Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC, Kraków 2018
1 komentarze:
Czekam na powrot mszy ,gdy kaplan odprawi msze z mojego dziecinstwa. Wtenczas czulo sie ze jest sie z BOGIEM
Prześlij komentarz