_____________________________________________________________________

_____________________________________________________________________

poniedziałek, 10 października 2016

Łukasz Trzeciak: Piękniej może być tylko… w niebie



W sobotę, 8 października 2016 r. odbyła się II Pielgrzymka Tradycji Łacińskiej. Do Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Skrzatuszu przybyło ok. 120 wiernych z dziewięciu diecezji północno-zachodniej Polski.

Pielgrzymów przybywa

Pątnicza inicjatywa zrodziła się jako dziękczynienie Koszalińskiego Środowiska Tradycji Łacińskiej za motu proprio Summorum Pontificum Ojca Świętego Benedykta XVI: w latach 2009-2014 – w kolejne rocznice obowiązywania dokumentu – pielgrzymi zdążali do Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej na Górze Chełmskiej (Gołogóra, wzgórze Krzyżanka).

Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Skrzatuszu stało się celem pielgrzymów w 2015 roku – wtedy to do pątników z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej dołączyła grupa wiernych z archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej.

Tegoroczna II Pielgrzymka Tradycji Łacińskiej zgromadziła ok. 120 wiernych przywiązanych do klasycznej formy rytu rzymskiego. Najwięcej pielgrzymów przybyło z metropolii szczecińsko-kamieńskiej (z archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i zielonogórsko-gorzowskiej), metropolii poznańskiej (wierni z archidiecezji poznańskiej) oraz metropolii gnieźnieńskiej (z archidiecezji gnieźnieńskiej, diecezji bydgoskiej i włocławskiej); w Skrzatuszu nie zabrakło również wiernych z metropolii gdańskiej (z archidiecezji gdańskiej i diecezji toruńskiej). Jedyny pątnik spoza północno-zachodniej Polski – z diecezji łowickiej – pokonał aż 360 kilometrów!

Pierwsi pielgrzymi przybyli do Skrzatusza już rano, a podczas zwiedzania mogli poznać historię sanktuarium i wnętrza świątyni.

Historia sanktuarium

W 1575 roku luteranie sprofanowali kościół w pobliskim Mielęcinie. Zrabowano m.in. wota oraz XV-wieczną pietę, którą obciążono kamieniami i wrzucono do jeziora, jednak rzeźba – wykonana z drewna lipowego – wypłynęła na powierzchnię wody. Świadkiem zdarzenia był pochodzący z Piły garncarz, który dzięki fortelowi uratował figurę – sprytny rzemieślnik pozyskał ją od protestantów, przekonując, iż figurka będzie zabawką dla jego dzieci. Pieta trafiła wkrótce do Katarzyny Kadrzyckiej ze Skrzatusza, która – po sennym widzeniu – przekazała ją do miejscowego kościoła. Figurę umieszczono zrazu w ołtarzu bocznym pw. św. Doroty. Wędrowcy, którzy nocą 14 listopada 1621 roku przebywali w okolicy, zauważyli jasność nad kościołem: poinformowany o zdarzeniu ksiądz powiązał nadzwyczajne zjawisko z figurą Maryi. 15 listopada 1660 roku biskup poznański Wojciech Tolibowski zatwierdził cuda przypisywane Matce Bożej Bolesnej, konsekrował mensę ołtarza i ustanowił jezuitę – księdza Jakuba Krueńskiego pierwszym proboszczem parafii.

Historia sanktuarium obfituje w cuda, zatwierdzane przez władze kościelne; wśród łask otrzymywanych za pośrednictwem Matki Boskiej Bolesnej dominują uzdrowienia.

Wedle tradycji, w 1680 roku Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Skrzatuszu nawiedził król Jan III, prosząc Matkę Bożą o zwycięstwo nad Turkami. Nową, barokową świątynię wzniesiono w latach 1687-1694 jako wotum dziękczynne za wiktorię wiedeńską oraz za narodzenie dziecka bezpotomnego dotąd starosty nowodworskiego i wojewody poznańskiego Wojciecha Konstantego Brezy.

13 listopada 1697 roku biskup poznański, Stanisław Jan Witwicki, uznał wizerunek Matki Bożej Skrzatuskiej za cudowny. Kościół konsekrował biskup Hieronim Wierzbowski w 1701 roku, pietę umieszczono wówczas w głównym ołtarzu, w którym pozostaje do dziś.

Rozbiory Polski i przyłączenie w 1772 roku do Prus przynoszą wzrost żywiołu niemieckiego, w całym jednak okresie zaborów na odpust Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny do Skrzatusza sprowadzano polskiego kaznodzieję.

18 września 1988 roku prymas Polski kardynał Józef Glemp koronował cudowną figurę; wedle proroctwa przedstawionego w 25 rocznicę koronacji, za pośrednictwem Matki Bożej Bolesnej Skrzatusz stanie się miejscem licznych nawróceń, szczególnie protestantów.

Łacina w Kościele

Po zwiedzaniu sanktuarium przyszedł czas na konferencję księdza Dawida Pietrasa, kapłana diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, duszpasterza Tradycji z Gorzowa Wielkopolskiego.


Ks. D. Pietras wygłosił referat „Rola języka łacińskiego w liturgii Kościoła”. Jak zauważył prelegent, pomimo tego, że łacina jest podstawowym językiem Kościoła, wysuwany jest zarzut, jakoby jej użycie w liturgii utrudniało zrozumienie i przeżywanie Mszy Świętej. Ksiądz Pietras podkreślił charakter Mszy Świętej jako Ofiary Krzyżowej.

– Uczestnicząc w niej, stoimy pod Krzyżem Chrystusa, by czerpać łaski z tej Ofiary płynące; uczestniczymy we Mszy Świętej, by przyjąć jej owoce; karmimy się również Ciałem Chrystusa, by w pełni uczestniczyć w Ofierze. Z istoty Ofiary Mszy Świętej jasno widać, że całkowite rozumienie słów wypowiadanych przez kapłana nie jest potrzebne do właściwego przeżywania liturgii – mówił ks. Dawid Pietras.

Prelegent zaznaczył, iż łacina, jako język dla nas niezrozumiały, jest wyrazem nieskończonej tajemnicy Mszy Świętej.

– Znamienne są słowa św. Bonawentury: „Ile kropel w morzu, ile promieni w słońcu, ile gwiazd na niebie, kwiatów na ziemi, tyle tajemnic zawiera w sobie Ofiara Mszy Świętej”. Prawdy wiary katolickiej związane z Mszą Świętą przekraczają możliwości pojmowania rozumu, ale nie przeczą rozumowi. Nietrafionym jest więc argument, że łacina utrudnia zrozumienie Mszy Świętej, bowiem nie da się w pełni zrozumieć Mszy Świętej – podkreślił ks. Pietras.

Prelegent zauważył, że wbrew obiegowym opiniom Sobór Watykański II nie zniósł łaciny, a – wręcz przeciwnie – podkreślił jej znaczenie dla Kościoła. W konstytucji o liturgii świętej – Sacrosanctum concilium – czytamy: „W obrządkach łacińskich zachowuje się używanie języka łacińskiego poza wyjątkami określonymi przez prawo szczegółowe” (nr 36). „Należy (…) dbać o to, aby wierni umieli wspólnie odmawiać lub śpiewać stałe teksty mszalne, dla nich przeznaczone, także w języku łacińskim” (nr 54). W tym samym dokumencie o liturgii Sobór roztropnie zezwolił jednak na pewne zastosowanie języków rodzimych: „Ponieważ jednak we Mszy Świętej, przy sprawowaniu sakramentów i w innych częściach liturgii używanie języka ojczystego nierzadko może być bardzo pożyteczne dla wiernych, można mu przyznać więcej miejsca, zwłaszcza w czytaniach i pouczeniach, w niektórych modlitwach i śpiewach”. Sobór jasno wskazywał momenty w liturgii, w których była możliwość wprowadzenia języka nowożytnego.

– Św. Jan XXIII w 1962 r. wydał encyklikę o języku łacińskim Veterum sapientia – o podniesieniu studium języka łacińskiego. W tym dokumencie podkreślił rolę łaciny w nauczaniu Kościoła i w liturgii; języki łaciński i grecki nazwał „szatą starożytnej mądrości”. Ukazał pilność uczenia się jej w seminariach i nakazał prowadzenie wykładów w tym języku na uczelniach kościelnych. Ubolewał nad zanikaniem łaciny i nakazał powołanie Akademii Języka Łacińskiego. Warto dodać, że bł. Paweł VI założył Papieski Instytut Łaciński, a Benedykt XVI ustanowił Papieską Akademię Łacińską. Łacina jest ponadto skarbem kultury: to właśnie w tym języku napisane były działa św. Augustyna, św. Bernarda z Clairvaux, św. Tomasza z Akwinu, św. Roberta Bellarmina – przypomniał ks. Dawid Pietras.

W konferencji podkreślano wielką rolę języka łacińskiego, jednakże prelegent zaznaczył, iż zastosowanie języka nowożytnego w niektórych częściach liturgii nie jest bezzasadne.

– Znamienne są słowa encykliki Veterum sapientia: „Kościół katolicki – jako że założony przez Chrystusa Pana – przewyższał od dawna swoją godnością wszystkie społeczności, to rzeczywiście głosił swoją sławę nie językiem potocznym, ale pełnego godności i majestatu” – zaznaczył ks. Pietras.

Wykładowca wspomniał o relacjach misjonarzy – jeszcze przed reformy liturgii – że ludzie na misjach w Afryce bardzo kochali łacinę, chętnie się jej uczyli i uczestniczyli w liturgii; zauważył, iż nawet egzorcyści wspominają o niezwykłej skuteczności modlitw odmawianych w języku łacińskim.



W referacie zaznaczono, że język łaciński ukazuje jedność Kościoła i nauki wiary w czasie. – Uczestnicząc we Mszy Świętej w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego czujemy łączność z pokoleniami katolików, którzy przeżywali liturgię właśnie w tym języku. Uczestniczymy we Mszy Świętej, którą przeżywało tak wielu świętych; modlili się tymi samymi tekstami. Kościół jest katolicki, czyli powszechny – w przestrzeni, bo obejmuje wszystkie narody, jak i w czasie, bo trwa 2000 lat i będzie trwał aż do powtórnego przyjścia Chrystusa. Odwieczność łaciny ukazuje więc katolickość Kościoła. Jak pisał Ojciec Święty Pius XI w liście apostolskim Officiorum omnium: „Kościół, który rozciąga się na wszystkie narody i mający trwać aż do skończenia świata… z istoty swojej domaga się języka, który by był uniwersalny, niezmienny i szlachetny” – mówił wykładowca.

Ks. Dawid Pietras podkreślił, że w rycie rzymskim – najbardziej rozpowszechnionym – dostrzegano jedność Kościoła, a działo się tak również za sprawą uniwersalności w języku – w łacinie: w każdym kościele kapłan odmawiał te same teksty, wyśpiewywał czytania w tym samym brzmieniu; ministranci odmawiali tę samą ministranturę bez względu na to, w jakim kraju służyli do Mszy Świętej – katolik wszędzie czuł się jak u siebie w domu, gdyż potrafił odpowiadać na wezwania kapłana na całym świecie – brzmiały one zawsze tak samo. To wszystko tworzyło atmosferę jedności wiary, sakramentów i zwierzchnictwa kościelnego, umacniało tożsamość katolika. Ojciec Święty Benedykt XVI w adhortacji apostolskiej Sacramentum Caritatis pisał: „Aby lepiej wyrazić jedność oraz uniwersalność Kościoła, chcielibyśmy polecić, aby takie celebracje były odprawiane w języku łacińskim. I tak niech będą po łacinie recytowane modlitwy najbardziej znane z tradycji”.

Gdzie może być piękniej?

Wierni mogli przygotować się do Mszy Świętej dzięki posługującym w konfesjonałach spowiednikom: księdzu Jarosławowi Biedroniowi CM (Zgromadzenie Misji, kapłan z Bydgoszczy) oraz księdzu Tomaszowi Mędrkowi (dyrektor administracyjny Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego w Szczecinie).

W południe ksiądz Dawid Pietras odprawił uroczystą Mszę Świętą w klasycznym rycie rzymskim. Kazanie wygłosił ksiądz profesor Janusz Bujak, odpowiedzialny za sprawowanie liturgii w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego na terenie diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej (doktor habilitowany, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego i kierownik Katedry Teologii Dogmatycznej, wykładowca w Wyższym Seminarium Duchownym w Koszalinie). Uroczysty charakter Mszy Świętej podkreślił piękny śpiew scholi, która przybyła specjalnie do Skrzatusza z archidiecezji gdańskiej: schola ta, specjalizując się w muzyce liturgicznej, odpowiada za oprawę liturgii na terenie metropolii gdańskiej, ukazując bogactwo i wyjątkowe piękno chorału, polifonii oraz tradycyjnych pieśni.

O. Frederick William Faber, XIX-wieczny konwertyta z anglikanizmu, urzeczony Mszą Świętą, nazwał ją „najpiękniejszą rzeczą po tej stronie nieba”. Wyjątkowe piękno skrzatuskiej świątyni, akcja liturgiczna przepełniona podniosłością oraz przepiękne śpiewy scholi zachwyciły pielgrzymów, którzy stwierdzali, że piękniej może być tylko… w niebie!

Nabożeństwu drogi krzyżowej – prowadzonemu drogami skrzatuskiej Golgoty – przewodniczył ksiądz Paweł Kowalski, prezbiter diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.



Po nabożeństwie pielgrzymi wzięli udział w spotkaniu integracyjnym, co umożliwiało wspólne poznawanie się, stało się okazją do wymiany doświadczeń i opinii… III Pielgrzymka Tradycji Łacińskiej do Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Skrzatuszu już za rok.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Printfriendly


POLITYKA PRYWATNOŚCI
https://rzymski-katolik.blogspot.com/p/polityka-prywatnosci.html
Redakcja Rzymskiego Katolika nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy opublikowanych na blogu. Komentarze nie mogą zawierać treści wulgarnych, pornograficznych, reklamowych i niezgodnych z prawem. Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarzy, bez podania przyczyny.
Uwaga – Rzymski Katolik nie pośredniczy w zakupie książek prezentowanych na blogu i nie ponosi odpowiedzialności za działanie księgarni internetowych. Zamieszczone tu linki nie są płatnymi reklamami.