W numerze 25. konstytucji Sacrosanctum Concilium, uchwalonej przez Sobór Watykański II i promulgowanej przez papieża Pawła VI w grudniu 1963, znajduje się dyrektywa o następującym brzmieniu: „Księgi liturgiczne niech zostaną jak najrychlej zrewidowane z udziałem znawców i po konsultacji z biskupami z różnych stron świata”.
W swoim generalnym zarządzeniu przeglądu ksiąg liturgicznych Sobór użył wyrażenia: recognoscantur. Posłużono się zatem słowem, którego dotychczasowe użycie wskazywało nie tyle na głębokie przetwarzanie treści, ile na retusz. Formuła otwierała możliwość modyfikacji, natomiast w żadnym razie nie upoważniała do przebudowy od podstaw.
Przedmiotem zarządzonej „rekognicji” miały być księgi liturgiczne, których podstawowy kształt wraz z zawartością został polecony całemu Kościołowi przez Stolicę Apostolską w edycjach wzorcowych wydawanych w latach po Soborze Trydenckim. Księgi te charakteryzowały się niekwestionowaną i naoczną ciągłości z wcześniejszymi etapami tradycji. Niektóre z tych ksiąg – najważniejsze: Brewiarz i Mszał, a w części także Pontyfikał – poddane były niedawno, w latach 60., okresowym retuszom (Brewiarz zaś miał ponadto za sobą dość gruntowną reorganizację z czasów św. Piusa X oraz zmianę wersji językowej za Piusa XII). Zdawano sobie sprawę, że niektóre rozważane modyfikacje zostały wstrzymane z myślą o zbliżającym się Soborze, po którym spodziewano się pewnych rozstrzygnięć. Wraz z uchwaleniem konstytucji liturgicznej stało się jasne, że zarządzona reforma liturgiczna poskutkuje nowymi edycjami typicznymi, zapewne zaznaczającymi faktycznie nowy etap.
Na podstawie świadectw z epoki można wnioskować, że oczekiwania co do głębokości zmian były zróżnicowane – i w jakimś stopniu liczba oczekujących była odwrotnie proporcjonalna do radykalizmu zmian. Na ogół, w kręgach rozważających zależność między owocnością duszpasterstwa a „funkcjonalnością” obrzędów, spodziewano się kilku prostych adaptacji, mających ułatwić duszpasterskie funkcjonowanie kultu – a równocześnie i życiowe funkcjonowanie duszpasterzom. Oczekiwania dalej idące były równocześnie dość wyraźnie sprecyzowane w wąskich kręgach specjalistów i mało widoczne w przeciętnej świata katolickiego.
Dzieło „wdrożenia Konstytucji o świętej Liturgii” zostało powierzone przez papieża Pawła VI już w roku 1964 specjalnie powołanej komisji, która przeszła do historii jako Consilium. Na czele tego dość licznego zespołu o jeszcze liczniejszym aparacie konsultacyjnym został postawiony kard. Giacomo Lercaro z Bolonii; nominacją o co najmniej równie ważnym znaczeniu było mianowanie na sekretarza Consilium o. Annibala Bugniniego CM – który w ten sposób „wracał do łask” po dwóch latach „oddalenia”.
W praktyce struktura Consilium została określona w ten sposób, jakby dedykowane tej instytucji dzieło „wdrażania konstytucji” o liturgii ogranizało się do poleconego w cytowanym n. 25 zrewidowania ksiąg liturgicznych: żadna z powołanych przez Consilium „grup studyjnych” – około trzydziestu – nie miała innego zadania niż przygotowanie modyfikacji w treści poszczególnych ksiąg liturgicznych.
Szeroki zakres podjętych zadań nie mógł wróżyć szybkich efektów końcowych – tym bardziej jeśli mandat na „rekognicję” miał być praktycznie interpretowany jako upoważnienie do głębokiej przebudowy obrzędów. Dlatego nie dziwi fakt, że przez pierwsze cztery lata Consilium nie przeprowadziło żadnej z oczekiwanych „rekognicji”. W tym czasie komisja wydała natomiast niejedną „instrukcję wykonawczą”, z której wynikało zaistnienie w Kościele bezprecedensowego stanu prowizorycznego porządku liturgicznego. Był to czas zmian zaznaczanych ołówkiem lub długopisem wewnątrz dotychczas używanych ksiąg liturgicznych.
Jednak podjęte prace zmierzały ze swej natury do wydania przez Stolicę Apostolską nowych edycji typicznych. Szerokim echem miało odbić się zwłaszcza wydanie w roku 1969 wydania wzorcowego „nowego porządku Mszy” i Kalendarza Rzymskiego, a rok później – nowego Mszału Rzymskiego i jego Lekcjonarza. W tym samym czasie Consilium dokonało także wymiany dwóch części Rytuału Rzymskiego: obrzędów małżeństwa i chrztu dzieci. Dokonywane dokładnie na przełomie lat 60. i 70. modyfikacje w przebiegu Mszy, chrztu i małżeństwa oraz w kształcie roku liturgicznego musiały znaleźć się w centrum uwagi ogółu wiernych – dlatego do dziś dyskusje dotyczące posoborowej reformy liturgicznej dotyczą niemal wyłącznie zagadnień liturgii mszalnej lub chrzcielnej oraz zmian w kalendarzu obchodów kościelnych. Nie oznacza to jednak, że szlak kontrowersyjnych „nowych porządków” zaczyna się od tych pozycji.
[...]
Paweł Milcarek
Całe studium można przeczytać w wydaniu papierowym numeru 56-57 oraz w pliku pdf.
0 komentarze:
Prześlij komentarz