_____________________________________________________________________

_____________________________________________________________________

niedziela, 4 czerwca 2023

Ks. Józef Osiecki: Kazanie na Uroczystość Trójcy Przenajświętszej


Bóg jeden w trzech Osobach, oto treść naszej wiary, fundament naszej religii i najwspanialsza z naszych tajemnic. Wyznajemy tajemnicę Trójcy Świętej, gdy się żegnamy, mówiąc: w Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Kościół Boży, użył tego znaku dla odróżnienia nas od niewiernych, a wszystkie swoje obrzędy, modlitwy i nabożeństwa, rozpoczyna i kończy od wezwania Trójcy Przenajświętszej. Ponieważ cały czas przez który trwa Kościół Chrystusów, jest nieustającym świętem Trójcy Przenajświętszej, więc też przez długi szereg wieków nie było osobnego święta ku uczczeniu tej tajemnicy, dopiero r. 1320, papież Jan XXII, przychylając się do prośby wiernych, ustanowił uroczystość Trójcy Świętej dla całego Kościoła.

Wiara w tajemnicę Trójcy Świętej, powinna nas pobudzać do oddawania Bogu najgłębszej czci i wdzięczności, a rozważając Jego mądrość, wszechmocność i opatrzność, przez pobożne życie, starać się powinniśmy o pomnożenie chwały Jego. Ta nieustanna troskliwość Boga o to, aby wszystkie na świecie istoty osiągały swój cel, i w sposób najmędrszy kierowane były ku ostatecznemu przeznaczeniu swemu, nazywa się Opatrznością Boską. Ta to Opatrzność Boska wszystkim zarządza, wszystkim się opiekuje, a szczególnie człowiekiem, dlatego człowiek za te dobrodziejstwa wdzięcznością ku Bogu odpłacać się winien, i to będzie treścią dzisiejszej nauki.

Jeszcze żaden zegarmistrz tak sztucznie, tak doskonale nie zrobił i nie urządził zegarka, żeby ciągle szedł, nigdy się nie psuł, nigdy nie potrzebował naprawy i nakręcania. Świat ten widzialny jest zegarem wielkim, w którym wszystko jak najlepiej idzie. Jak świeciły niegdyś gwiazdy, księżyc i słońce prapradziadom naszym, tak świecą dotychczas. Jak następowała wiosna po zimie, a po wiośnie lato, tego i my corocznie doznajemy; jak płynęły rzeki przed laty, jak wydawały źródła wody, jak bywało ciepło i zimno, to widzimy i w teraźniejszych czasach. I czyżby to mogło być wszystko tak porządnie utrzymane, gdyby się tym wszechmocnego i opatrznego Boga nie opiekowała prawica? Zaprawdę, ani momentu bez opieki Boga to by się utrzymać nie mogło. Bo jak ciało gdy je dusza opuści, gnije i niszczeje, tak by się z tym światem stało gdyby go Bóg i na chwilę opuścił. Zatonąłby okręt bez sternika, a czyżby się świat bez Opatrzności Boskiej utrzymał? Zapewne, gdyby Bóg kierującą swą rękę od świata usunął, wszystko by się potłukło, zmięszało i poniszczyło. Przeto Bóg wszystkim kieruje, wszystkim rządzi, a Jego Opatrzność o wszystkim ma ojcowskie staranie.

Spojrzyjcie na niebo, ileż to lat wisi ono nad głowami waszymi, a przecież się nie zestarzało, ani zepsuło, lecz codziennie świeże, jasne, przyjemne, jak gdyby dzisiaj było stworzone. Źródła tak dawno wydają wody jak dawno słońce na niebie, a któż je wodami napełnia, jeśli nie ta Opatrzność wszechmocna, która na rozkaz Mojżesza ze skały wodom wytrysnąć kazała?

Bóg nie tylko w ogólności o wszystko, ale i w szczególności o każdej rzeczy ma staranie. Boską Opatrzność w każdym drzewku, w każdym listku, w każdej gałązce i kwiatku ujrzycie, bo On im daje wzrost, kształt, kolory i rozmnożenie; albowiem jak mówi Zbawiciel, iż ani Salomon w największej chwale swojej nie był tak wspaniale ubrany, jako jedna z lilii polnych, która dziś jest, a jutro będzie w piec wrzucona.

Boską Opatrzność w niepoliczonych rybach i płazach, które Bóg żywi i utrzymuje, ujrzycie, Boską Opatrzność w każdej ptaszynie, w jej pierzach, w jej wzroście, w jej gnieździe i kształcie ujrzycie. Tak On pamięta o wróblu na dachu, który z nami zimuje, jak i o ptakach które przed zimą do cieplejszych wynoszą się krain. Któż im to wskazał te kraje? Któż im na zebranie, na skupienie się, na pożegnanie i na odlecenie zadzwonił? Boska Opatrzność ich tego nauczyła, Ona im żywność, miejsce i kraje przeznaczyła, bo ani sieją, ani żną, ani do gumien zwożą, a przecież Ojciec niebieski żywi je.

Boska Opatrzność ma staranie o ogromnym słoniu na puszczy, o dzikim zwierzu w górzystych i niedostępnych lasach, jak i o owym robaczku, którego oko dojrzeć nie może, lub który się za liściem krzewiny ukrywa; tak iż wszyscy z Psalmistą Pańskim zawołać musimy: "Wszystkie na Cię stworzenia oczekują, abyś im dał pokarm czasu swego. Gdy im Ty dasz, będą zbierać; gdy otworzysz rękę Twoją, wszystkie się dobrem napełnią; ale gdy Ty odwrócisz oblicze, zatrwożą się, odejmiesz ducha ich, i ustaną, i w proch się swój obrócą" (Ps. 103, 27-29).

Nie przytaczam tu więcej dowodów na wykazanie Opatrzności Boskiej, bo każda trawka, każdy listek, każde stworzenie nosi na sobie wybitne piętno dobroci i wszechmocności Boskiej. Ale jeżeli Bóg o wszystkim ma staranie, cóż powiedzieć o człowieku, dla którego to wszystko stworzył? Tu już sam Zbawiciel mówi: "Powiadam wam, nie troszczcie się o duszę waszą co byście jedli, ani o ciało wasze czym byście się odziewali. Azaż dusza nie jest ważniejsza niż pokarm? a ciało niźli odzienie? Wejrzyjcie na ptaki niebieskie, iż nie sieją, ani żną, ani zbierają do gumien, a Ojciec wasz niebieski żywi je. Czyliż wy nie jesteście daleko ważniejsi niż oni?" (Mt. 6, 25-27). Czyż może być dla człowieka więcej co pocieszającego i zapewniającego, że się Bóg szczególniej nim opiekuje? Otwórz człowiecze oczy i patrz na wszystkie strony i zapytaj: dla kogo to pola rodzą, lasy rosną, kwiaty woń wydają, źródła tryskają, rzeki płyną, a wszystko ci odpowie: dla ciebie człowiecze, bo tak Bóg zapewnił: "Choćby niewiasta zapomniała na dziecię swoje, Ja nie zapomnę" (Iz. 49, 15). To jeszcze dodam, iż nie tylko Bóg okazuje opiekę swoją nad nami, dając nam wszystko, ale także usuwając od nas tysiączne niebezpieczeństwa. Ileż to razy mógł niejeden w drodze, na polu, w lesie, nawet w własnym domu życie utracić, rękę złamać, nogę wywichnąć, a przecież Bóg opiekuńczą ręką swoją, wszystkie te niebezpieczeństwa usunął! Ileż to razy wyrwał nas z rozpaczy, nędzy i niedostatku wtenczas, gdyśmy sobie już nie umieli zaradzić! Ileż to razy w nieszczęściu zesłał nam dobrego człowieka, który nas pocieszył i od nieszczęścia wybawił? Boska to Opatrzność wszystko utrzymuje, wszystkim kieruje i o wszystkim ma staranie a szczególnie o człowieku, więc też człowiek za tę opiekę Bogu odpłacić powinien, o czym w drugiej uwadze.

Opatrzność Boska ciągle czuwa i opiekuje się nami, więc i my ciągle i bezustannie dziękować za nią Bogu powinniśmy. Dlatego i Apostoł Paweł św. zachęca nas, abyśmy się bez ustanku modlili: czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Boską czyńcie. Jakże Bogu dziękować nie mamy, kiedy Jego powietrzem oddychamy, ciągle po Jego ziemi chodzimy, z Jego darów żyjemy i cokolwiek posiadamy: zdrowie, majątek, duszę, ciało, wszystko jest darem opieki i Opatrzności Boskiej.

Ach! którzykolwiek od świtu aż do późnej nocy, z wycieńczeniem sił własnych, krzątacie się o pomnożenie zysków doczesnych, którzy gromadzicie zapasy na późne lata, żebyście z głodu nie pomarli, którzy suszycie sobie głowę nad wyszukiwaniem sposobów ratowania się w nieszczęściu, a zapominacie wzywać Boga o pomoc, jakoby nie mógł lub nie chciał opiekować się wami, wy to nie macie wiary w Opatrzność Boską. Czyż to wasze kłopoty sprawiły że żyjecie na ziemi? Od waszychże to starań zależą błogie urodzaje, odmiany powietrza, żyzność rosy i deszczów?! O! słuchajcie co mówi Paweł św.: "Ani ten który szczepi co jest, ani który polewa, ale Bóg który pomnożenie dawa" (1 Kor. 3, 7).

Poznaliśmy także, że Bóg wedle mądrości swojej nie wszystkim jednakowo udziela majątku, znaczenia, talentów, lecz jednemu więcej, drugiemu mniej; przeto którzy więcej mają chleba, odzieży, pieniędzy i majątku, niechaj udzielają potrzebującym, ubogim, sierotom, a tak według możności odpłacą się Opatrzności Boskiej, bo mówi Pismo święte: "Jałmużna od śmierci wybawia, i ona jest, która oczyszcza grzechy, i czyni że się znajduje miłosierdzie i żywot wieczny" (Tob. 12, 9).

Gdy Bóg przyjął nad nami opiekę, a wskazując na ptaki i lilie polne – daje znać – żebyśmy się ani o odzienie, ani o jedzenie zbytecznie nie troszczyli, – przeto nie zatapiajmy się w rzeczach doczesnych, ani je skąpo, ani łakomo, ani chciwie albo niesprawiedliwie gromadźmy, lecz wedle rozkazu Boga: szukajmy najprzód królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego, a to wszystko będzie nam przydano; a tak postępując odpłacimy się Bogu. Rzeczy które posiadamy, nie uważajmy jako własność naszą, tylko do czasu nam powierzone, do zarządu oddane, do zarobkowania na żywot wieczny pożyczone.

Ale niestety! dziś ludzie więcej troszczą się o potrzeby ciała, nie myśląc wcale o potrzebach duszy; dostarczają żywności ciału, a o duszy zapomnieli. Lecz i dusza ma swoje potrzeby, i ona wymaga właściwego pokarmu, jakim jest modlitwa pobożna, słowo Boże i rozmyślanie rzeczy Boskich, bez czego wpada w oziębłość i odrętwienie. I dusza ma swoje choroby, które ją mogą przyprawić o śmierć wieczną, więc potrzebuje lekarstw duchownych jakie Pan Jezus w Sakramentach świętych zostawił, – ale człowiek który nie ufa Opatrzności Boskiej, lecz zbyt troszczy się o rzeczy doczesne, nie dba o duszę swoją. Wszakże nic nieczystego nie wnijdzie do królestwa Bożego – powiedział Chrystus – przeto kto szanuje duszę swoją i dba o jej zbawienie, stara się ją często przez sakramentalną spowiedź oczyszczać; lecz zbyt troskliwy o rzeczy doczesne, nie znajduje nigdy do tego czasu; nie uczęszcza na nauki, nie ma smaku w słuchaniu słowa Bożego, bo w kościele nie uczą sposobu zbogacania się i szukania marnych zysków.

Niechże więc odtąd najpierwszym staraniem naszym, będzie szukać królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości; nie dlatego stworzeni jesteśmy, abyśmy na ziemi byli bogatymi, znakomitymi, ale abyśmy zbawili duszę swoją. Mądrość wprawdzie najwyższa, każe nam samym pracować na opędzenie naszych potrzeb doczesnych, ale w tym jedynie celu, abyśmy mając z czego utrzymać to znikome życie, wiedli one wedle przykazań Boskich.

Toteż, przy pracach i zatrudnieniach doczesnych, czy nam pomyślnie lub niepomyślnie idą, we wszystkich przykrych kolejach życia naszego, w każdej złej chwili, wzywajcie na pomoc czuwającą nad wami Opatrzność Boską! Ludzie opuszczeni od świata, karmiący się we dnie i w nocy samymi łzami, w nędzy i niedostatku zostający, wzywajcie na pomoc Opatrzności Boskiej, a ześle wam ukojenie i ratunek!

W chorobach i strapieniach będący, kiedy świat nie daje wam pociechy, udajcie się z ufnością do czuwającej nad nami Opatrzności Boskiej! Wy sieroty opuszczone i prześladowane od świata, kiedy nikt cierpień waszych nie koi, z mocą i ufnością wzywajcie Opatrzności Boskiej, a ześle wam ratunek!

Boże wielki! któryś się dla okazania Opatrzności Twojej, głodnemu ludowi izraelskiemu za Pasterza, Danielowi za Obrońcę, Zuzannie za Opiekuna, Tobiaszowi za Wodza, przychodniom, sierotom, ubogim i wdowom dał za Ojca, i któryś się chciał stać wszystkim dla wszystkich, Ciebie pokornie prosimy, wlej w serca nasze ufność i mocną wiarę, abyśmy tak w szczęściu jak i w nieszczęściu z największą cierpliwością Twojej zaufali Opatrzności! Niech Twoja o Boże Opatrzność, kieruje ku dobremu wszystkimi sprawami naszymi. Daj nam Panie umysł niezwyciężony, serce niewzruszone i wolę we wszystkim zgadzającą się z Opatrznością Twoją! Amen.
 

Kazania świąteczne parafialne. Ułożył Ks. Józef Osiecki. Warszawa. W drukarni St. Niemiery. Plac Warecki Nr. 4. 1895, ss. 146-157. 

(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono; ilustracje i przypisy od red. Ultra montes).


 

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Printfriendly


POLITYKA PRYWATNOŚCI
https://rzymski-katolik.blogspot.com/p/polityka-prywatnosci.html
Redakcja Rzymskiego Katolika nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy opublikowanych na blogu. Komentarze nie mogą zawierać treści wulgarnych, pornograficznych, reklamowych i niezgodnych z prawem. Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarzy, bez podania przyczyny.
Uwaga – Rzymski Katolik nie pośredniczy w zakupie książek prezentowanych na blogu i nie ponosi odpowiedzialności za działanie księgarni internetowych. Zamieszczone tu linki nie są płatnymi reklamami.