Gdybyśmy zapytali współczesnego Polaka o cuda eucharystyczne, to usłyszymy zapewne o Sokółce, Legnicy może także o Lanciano czy Bolsenie ale czy słyszeliście Państwo o Poznaniu? Pewnie nie, bo o tym co się tam wydarzyło w XIV wieku nie przeczytacie w żadnej książce czy leksykonie opisujących cuda eucharystyczne w Polsce i na świecie.
Dzięki Bogu, w ostatnim czasie poznańskie wydawnictwo RoseMaria, wznowiło wydaną w 1926 roku książkę Mieczysława Noskowicza pt. "Trzy Najświętsze Hostie. Niezwykła historia cudu eucharystycznego w Poznaniu."
Oto co na temat cudu możemy przeczytać na stronie Sanktuarium Najświętszej Krwi Pana Jezusa w Poznaniu.
Dobrą odtrutką na te bajdurzenia jest właśnie książka Noskowicza.
Autor korzystając z najstarszych źródeł historycznych opowiada nam historię cudu tak jak go opisano w najstarszych kronikach. Treść książki pięknie ilustrowana starymi rycinami na których przedstawiono historię cudu. Oprócz tych przepięknych rycin wydawca dodał do książki wkładkę ze zdjęciami ukazującymi miejsca związane z tymi wydarzeniami.
Warto także nadmienić, że język jakim jest napisana ta książka jest w pewien sposób wyjątkowy. Zrozumiesz to drogi czytelniku gdy zaczniesz lekturę tej wyjątkowej książki.
Oto co na temat cudu możemy przeczytać na stronie Sanktuarium Najświętszej Krwi Pana Jezusa w Poznaniu.
"Historia ta wydarzyła się w 1399 r., w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15 VIII) kiedy pewna uboga kobieta, skuszona hojnym wynagrodzeniem, razem z córką wykradła z pobliskiego kościoła ojców dominikanów (obecnie ojców jezuitów), znajdującego się przy dzisiejszej ul. Szewskiej, trzy święte Hostie. Świętokradcy zebrani w piwnicy domu przy ul. Żydowskiej należącego do rodziny Świdwów, który znajdował się na miejscu obecnego kościoła, położyli Hostie na stole i zaczęli kłuć nożami, by przekonać się o rzeczywistej obecności Chrystusa w Eucharystii. Z pociętych Hostii wytrysnęła krew i rozlała się na stole i ścianie piwnicy. Przy tym wydarzeniu niewidoma dziewczyna miała odzyskać wzrok.
Przestraszeni profanatorzy wrzucili Hostie do znajdującej się w piwnicy studni (która zachowała się do naszych czasów), ale Hostie uniosły się nad wodą. Sprawcy wzięli Je i zawinęli w chustę, by wynieść poza mury miasta na nadwarciańskie mokradła, gdzie usiłowali Je zagrzebać w błocie. Jednak Hostie znowu się uniosły i „zawisły” w powietrzu. Przerażeni sprawcy uciekli. O wydarzeniu zrobiło się głośno za sprawą syna pasterza, który odkrył niedające się zakopać Hostie. Po powiadomieniu władz miasta Hostie w uroczystej procesji przeniesiono do jednego z poznańskich kościołów, natomiast świętokradcy zostali bardzo surowo ukarani. W celu upamiętnienia miejsca cudu poznaniacy postawili na błoniach drewnianą kaplicę.
Kilka lat po zdarzeniu król Władysław Jagiełło ufundował w miejscu znalezienia Hostii i drewnianej kapliczki kościół pw. Bożego Ciała oraz klasztor karmelitów trzewiczkowych, którym powierzył kult Eucharystii. Kościół ten stał się sławnym w całej Polsce sanktuarium eucharystycznym, nawiedzanym przez liczne pielgrzymki (w tym również przez króla Jagiełłę) i słynącym łaskami uzdrowień."Aż się cisną na usta pytania. Kim były osoby, które namówiły a potem sprofanowały Hostię wykradzione z kościoła? Czy to jacyś anonimowi polscy średniowieczni ateiści? Nie drodzy Państwo. Autorami tej profanacji byli mieszkający w Poznaniu Żydzi. Zrozumiałym jest, że w czasach obecnie panującej politycznej poprawności nie wypada o tym mówić. I nie dziwi też, że coraz częściej mówi się o tym cudzie nie jako wydarzeniu historycznym ale jako legendzie.
Dobrą odtrutką na te bajdurzenia jest właśnie książka Noskowicza.
Autor korzystając z najstarszych źródeł historycznych opowiada nam historię cudu tak jak go opisano w najstarszych kronikach. Treść książki pięknie ilustrowana starymi rycinami na których przedstawiono historię cudu. Oprócz tych przepięknych rycin wydawca dodał do książki wkładkę ze zdjęciami ukazującymi miejsca związane z tymi wydarzeniami.
Warto także nadmienić, że język jakim jest napisana ta książka jest w pewien sposób wyjątkowy. Zrozumiesz to drogi czytelniku gdy zaczniesz lekturę tej wyjątkowej książki.
0 komentarze:
Prześlij komentarz