Obraz Inkwizycji, który funkcjonuje w zbiorowej wyobraźni (jako synonim zła, zniewolenia myśli, czy wręcz totalitaryzmu) ukształtowany został nie w oparciu o rzetelne i wywiedzione ze źródeł historycznych opracowania (których jest coraz więcej ), ale wziął się m.in. z antykatolickich uprzedzeń obozu protestanckiego, a następnie został pogłębiony przez wrogi Kościołowi nurt ideologii oświeceniowej. Obraz ten utrwalony został w literaturze przez takich twórców, jak chociażby Dostojewski (vide: Wielki inkwizytor w „Braciach Karamazow”) czy Umberto Eco („Imię róży”), a także współczesnej produkcji filmowej. Ów ponury mit oparty na apriorycznych sądach, upowszechnia się w większości podręczników szkolnych, a także na łamach „popularnonaukowych” pism (np. „Mówią Wieki”, „Focus. Historia”). Trudno nie zgodzić się ze słowami Rafała A. Ziemkiewicza, który napisał jakiś czas temu: „Obraz Świętej Inkwizycji, pokutujący w potocznej świadomości i bezustannie ugruntowywany przez media, ma tyle samo wspólnego z historyczną prawdą, ile Księstwo Mołdawii z serialu "Dynastia" z prawdziwą Mołdawią”.
An Easter of War -- and the Dying West | by Roberto de Mattei
-
An Easter of War -- and the Dying Westby Roberto de Mattei The flames of
war, violence, and terror blaze across the world on this Easter of 2024.
While Rus...
6 minut temu
4 komentarze:
W Prusach ostatnia czarownicę protestanci spalili w trzeciej dziesiątce XIX wieku. I nikt się tym nie bulwersuje. Ani zbrodniami córeczki HenrykaVIII masowo popełnianymi na katolikach w Anglii. Tez niż nie jest zbulwersowany.
Inkwizycja zawsze jest głównym argumentem przeciw Kościołowi. To tak samo, jak Niemcy, którzy zawsze będą złymi ludźmi, bez względu na to, ile lat minęło od wojny.
woow
fascynujące
Prześlij komentarz