Pięćdziesiąt lat od rozpoczęcia Vaticanum II ciągle przychodzi stawiać nam pytania dotyczące, tak samej natury Soboru, jak i jego postanowień. Jednym z nich jest: Dlaczego biskupi, którzy przybyli do Rzymu, chcąc zwrócić się do świata językiem współczesnego człowieka, by na nowo ukazać mu piękno Kościoła oraz aktualność jego przesłania, nie zabrali głosu w kwestii najbardziej palącej dla setek milionów wiernych, a mianowicie, w sprawie komunizmu. Jak to możliwe, że Sobór, który za swój cel obrał odczytanie "znaków czasu" oraz zmierzenie się z "problemami nowej epoki" nie chciał dostrzec tragedii setek milionów chrześcijan, katolików i innowierców, żyjących pod jarzmem dyktatury czerwonej gwiazdy i zdecydował się nie wspomnieć o tej bezbożnej ideologii ani słowem, nawet w Konstytucji pastoralnej o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes?
Wariat zawsze musi mieć dzieci
-
Jak zaczynali w latach 80. obrońcy nienarodzonych z ruchu Gaudium Vitae?
Każdy przyszedł tu inną drogą, z innym bezlitośnie ciążącym bagażem. Marii
ciąży...
6 godzin temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz