Niedawna kanonizacja papieża Jana XXIII stałą się okazją dla rozmaitych zwolenników „otwierania Kościoła na oścież” do powtarzania ad nauseam narracji o tym, jak „dobry papież Jan” zastawszy stary i zmurszały, „zamknięty w twierdzy” Kościół katolicki postanowił go uwspółcześnić, dostosowując do szybko zmieniającego się świata. W tym ujęciu Vaticanum II było kołem ratunkowym rzuconym w ostatniej chwili Kościołowi. Bez powiewu, bliżej niezidentyfikowanego „ducha soboru”, założony przez Jezusa Chrystusa na Piotrowej opoce Kościół niechybnie by runął. Na szczęście przyszło aggiornamento i daleko idące „reformy soborowe”.
Towards a Global War? Ducunt fata volentem, nolentem trahunt - by Roberto
de Mattei
-
Corrispondenza RomanaApril 17, 2024As missiles and drones ply the skies
from the Black Sea to the Mediterranean, the concern of Western diplomacies
seems t...
18 godzin temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz