_____________________________________________________________________

_____________________________________________________________________

czwartek, 28 marca 2013

Triduum w formie nadzwyczajnej


W niniejszym tekście postaram się opisać krótko i subiektywnie (jeśli chodzi o ocenę i dobór opisywanych kwestii), co cechuje liturgię Triduum Paschalnego w tradycyjnym rycie rzymskim.

Łatwo zauważyć, że, jeśli nie skupiać się na szczegółach oraz twórczości poszczególnych wspólnot i parafii, opisywane celebracje w swoim schemacie nie różnią się bardzo od tego, co przewiduje skomponowana po drugim Soborze Watykańskim liturgia. W moim opisie skupię się na tym, co jest widoczne dla wiernych, nie przyglądając się dokładnie wszystkiemu, co robi kapłan i asysta. Nie opisuję ani nie tłumaczę kwestii oczywistych dla czytelników Liturgia.pl, takich jak wspólny dla wszystkich kierunek modlitwy, łacina, chorał gregoriański, etc. Dłuższej historii rozwoju liturgii tych najważniejszych dni całego roku kościelnego, liturgii godzin, Mszy krzyżma oraz motywom, dla których coraz liczniejsi wierni chętnie wybierają właśnie te tradycyjne celebry, należałoby poświęcić osobne artykuły.

WIELKI CZWARTEK

Pod koniec średniowiecza zmieniono pradawny zwyczaj, by pamiątkę ustanowienia Mszy Świętej, śmierci Pana Jezusa oraz chwalebnego Zmartwychwstania, celebrować mniej więcej w porach, w których rzeczywiście wydarzenia te miały miejsce. Pod wpływem ruchu liturgicznego, pod koniec pontyfikatu Piusa XII, obrzędy Triduum poddano reformom, które wprowadzono w życie 16 XI 1955 r. Do ich nielicznych pozytywnych efektów należy dodać przywrócenie możliwości celebrowania liturgii Wielkiego Czwartku wieczorem, Wielkiego Piątku – po południu, oraz Wigilii Zmartwychwstania Pańskiego w Wielką Sobotę wieczorem, z Mszą rezurekcyjną nad ranem. Zmiany motywowano również dobrem wiernych, którym o tych porach o wiele łatwiej było uczestniczyć w najważniejszych dla chrześcijan uroczystościach.

Mszę w Wielki Czwartek zaleca się odprawić między godziną 17 a 20. Tak jak na Wielkanoc, powinna to być Msza śpiewana, możliwie najbardziej uroczysta.

Na wejście śpiewana jest antyfona mówiąca o chlubieniu się z Krzyża Chrystusa, w którym jest nasze zbawienie, życie i zmartwychwstanie. Wątek ten obecny jest również w graduale. Uświadamiamy sobie, że ustanowiona podczas Ostatniej Wieczerzy Msza święta jest uobecnieniem ofiary krzyżowej. Celebrans ma biały ornat. Podobnie fioletowy materiał, którym został zakryty krzyż w I Niedzielę Męki Pańskiej (tydzień przed Niedzielą Palmową), zamienia się na biały. Obrzędy wstępne tego dnia różnią się brakiem psalmu Iudica me. Po odśpiewaniu wstępnej antyfony i Kyrie eleison, uroczyście, przy grze organów i dźwięku wszystkich dzwonów i dzwonków, śpiewa się hymn Gloria in excelsis Deo. Po nim organów i dzwonów nie usłyszymy aż do wigilii wielkanocnej. Dzwony podczas Mszy i procesji zastąpione zostaną przez kołatki.

W liturgii Słowa słyszymy długi fragment z listu św. Pawła do Koryntian (11,20–32), w którym Apostoł opowiada o Eucharystii pierwszych chrześcijan, oraz przywołuje mieszkańców Koryntu do porządku, wskazując na wagę tajemnic, z jakimi podczas Mszy Świętej mamy do czynienia. Co ciekawe, twórcy Mszału Pawła VI, mimo że próbując realizować postulat Konstytucji o Liturgii ostatniego soboru bardzo mocno rozszerzyli dobór czytań, dzieląc nawet rok kościelny, by jak najwięcej tekstów Pisma Świętego wierni mogli usłyszeć podczas Mszy, zdecydowali się ocenzurować ten tradycyjnie obecny w liturgii fragment listu św. Pawła, wycinając z niego np. te ważne słowa: „A tak ktobykolwiek jadł ten chleb albo pił kielich Pański niegodnie, będzie winien ciała i krwi Pańskiej.” W całym nowym lekcjonarzu te fragmenty nie padają, podczas gdy wierni związani z tradycyjnym rytem rzymskim słyszą je dwa razy w roku.

Czytany jest również fragment Ewangelii św. Jana, opisujący Ostatnią Wieczerzę. Jest to jedyny Ewangelista, który w swoim opisie nie zawarł słów ustanowienia Najświętszego Sakramentu, a przytoczył scenę obmycia nóg apostołom.

Po kazaniu tego dnia nie ma Credo. Przewiduje się obrzęd mandatum – celebrans zdjąwszy ornat i manipularz oraz przepasany ręcznikiem, obmywa nogi dwunastu mężczyznom, a w tym czasie schola i wierni śpiewają przepisane antyfony wzywające do miłości bliźniego. Po mandatum odmawia się Pater noster oraz kontynuuje celebrację. Przed rokiem 1955 obrzęd mandatum miał miejsce po Mszy, co wydaje się bardziej uzasadnione, tak liturgicznie jak i biblijnie (J 13, 2).

Kapłan śpiewa prefację O Krzyżu świętym, a w odpowiednich momentach zmienione są słowa w kanonie, wskazując na to, że w te święte dni rzeczywiście w tajemniczy sposób uobecniamy wydarzenia paschalne. Tej Mszy nie kończy się śpiewem Ite Missa est, nie ma błogosławieństwa ani nie odczytuje się zazwyczaj czytanej „ostatniej Ewangelii” (Prologu św. Jana). Kapłan zdejmuje ornat i manipularz, zakłada kapę, po czym w procesji (z krzyżem, kadzidłem i świecami) przenosi się konsekrowane podczas Mszy Ciało Pańskie do tabernakulum umieszczonego na, zazwyczaj odpowiednio przystrojonym, bocznym ołtarzu (ciemnica). Śpiewany jest cały hymn Pange lingua. Wiernych zachęca się, by poświęcili czas na adorację, trwającą przynajmniej do północy. W wielu miejscach odprawia się Godzinę Świętą oraz śpiewa I część Gorzkich Żali.

Po celebracji obnaża się wszystkie ołtarze w kościele z obrusów, wspominając odarcie z szat Pana Jezusa przed męką. Podczas tego obrzędu recytuje się bądź śpiewa Psalm 21. Zamienia się również białą zasłonę, którą okryty jest krzyż ołtarzowy, na fioletową.

WIELKI PIĄTEK

W Wielki Piątek wspomina się śmierć Pana Jezusa, stąd kapłan odziany jest w czarną kapę. Oczywiście tego dnia, wspominając dzień krwawej ofiary Pana Jezusa, nie odprawia się bezkrwawej ofiary Mszy świętej.

Nabożeństwo zaczyna procesja, lecz bez krzyża, kadzidła czy świec. Celebrans odziany jest w albę i czarną stułę. W prezbiterium nie ma dywanów, są ewentualnie poduszki do prostracji. Po dojściu do obnażonego z obrusa i świec ołtarza, kapłan pada na twarz, podczas gdy wierni i ministranci klęczą.

Po chwili celebrans wstaje i śpiewa modlitwę. Następnie lektor śpiewa lekcje z Księgi Ozeasza (6, 1–6) i Księgi Wyjścia (12, 1–11). Między lekcjami śpiewa się responsoria i oracje. Następnie celebrans odśpiewuje Mękę Pańską z Ewangelii św. Jana.

Druga część liturgii to modlitwa Kościoła za całą ludzkość (za Kościół, papieża, duchowieństwo i wiernych, za rządzących państwami, katechumenów, w potrzebach wiernych, o nawrócenie heretyków i schizmatyków, o nawrócenie Żydów oraz o nawrócenie pogan), ponieważ za wszystkich Pan Jezus umarł na krzyżu i tak jak Zbawiciel, pragniemy by wszyscy zostali zbawieni. Celebrans ma na sobie czarną kapę.

Trzecią część liturgii stanowi uroczysta adoracja krzyża. Możliwie długą procesją wchodzi asysta, na której końcu idą ministranci ze świecami i celebrans w albie i czarnej stule, niosący zasłonięty fioletowym materiałem krzyż. Doszedłszy do ołtarza, na trzech stopniach, za każdym razem coraz wyżej śpiewa „Oto drzewo krzyża…”, odsłaniając kolejne fragmenty krucyfiksu. Wierni odpowiadają „Pójdźmy z pokłonem” i padają na kolana. Adoracja krzyża przebiega następująco – po bokach krucyfiksu stoją ministranci ze świecami. Najpierw celebrans, podchodząc bez obuwia, przyklęka dwa razy i klękając przy krzyżu za trzecim razem, całuje go. Następnie duchowieństwo i asysta, zdjąwszy obuwie a czasem i skarpety, podchodzi do adoracji w ten sam sposób. Następnie przenosi się krzyż z prezbiterium bliżej wiernych, którzy podchodzą do adoracji (najpierw mężczyźni, potem niewiasty), przyklękają raz na jedno kolano i całują rany Ukrzyżowanego.

W czasie adoracji, schola wykonuje Improperia. Psalm „Ludu mój ludu”, w którym refren stanowią starożytne grecko–łacińskie „Hagios ho Theos – Sanctus Deus, Hagios ischyros – Sanctus fortis, Hagios athanatos eleison imas – Sanctus immortalis, miserere nobis”. Bardzo cieszy, że w Polsce środowiska dominikańskie przywróciły ten śpiew do liturgii wielkopiatkowej, a za nimi przejmują tę praktykę parafie i inne wspólnoty. Jeśli wykona się całe improperia, a wierni nie skończyli adoracji, śpiewa się stosowną polską pieśń, najczęściej „Zbliżam się k'Tobie”.

Na koniec można zaśpiewać jeszcze przepiękny hymny Crux fidelis i Pange lingua gloriosi, przeplatając ich zwrotki. To spotkać można w bardziej tradycyjnych środowiskach, gdyż zwyczaj ten również niestety zniosły reformy z 1955 roku.

Czwartą część liturgii stanowi obrzęd Komunii świętej, przebiegający podobnie jak w każdej Mszy. Celebrans zamienia czarną stułę na fioletową, i zakłada ornat tego samego koloru. Ołtarz okrywa się obrusem, stawia świece. Śpiewa się przy tej okazji „Adoramus te, Christe”.

Piąta część to przeniesienie ciała Pana Jezusa do „Bożego Grobu”. Celebrans zamienia ornat na fioletową kapę, umieszcza Najświętszy Sakrament w monstrancji przykrytej przezroczystym welonem, po czym procesyjnie (krzyż, świece, kołatka, baldachim, kadzidło). Obnaża się ołtarz.

W „Bożym Grobie” wszystkie dekoracje powinny skierowywać na wystawiony Najświętszy Sakrament, a nie odwracać od niego uwagi. Nie można monstrancji umieszczać w sztucznych obłokach, grotach czy trumnach. Powinien być na nią przygotowany odpowiedni tron i korporał. Jak zwykle przy wystawieniu Najświętszego Sakramentu, wymaga się przynajmniej sześciu białych świec. Trwa całonocna adoracja, podczas której w wielu miejscach kultywuje się piękny zwyczaj wyśpiewania wszystkich pieśni wielkopostnych.

WIELKANOC

Nie jest łatwym zadaniem krótkie opisanie celebracji Wigilii Paschalnej.

Pierwsza część Wigilii to poświęcenie ognia (najlepiej wykrzesanego z kamienia). Kapłan w albie, stule i fioletowej kapie kropi trzy razy małe ognisko, po czym święci paschał (biały, z pszczelego wosku), ryje w świecy krzyż, a także litery Alpha i Omega oraz aktualny rok. Następnie wbija w odpowiednich miejscach pięć ziaren kadzideł, przypominających o ranach Pana Jezusa.

Do ciemnego kościoła wchodzi się z zapalonym paschałem, a kapłan w trzech miejscach śpiewa coraz wyżej „Lumen Christi”. Za pierwszym razem odpala się od paschału świecę celebransa, za drugim – duchownych i asysty, a za trzecim – świec wszystkich wiernych.

Następnie ma miejsce uroczyste odśpiewanie Exsultetu. Śpiewa je celebrans skierowany w stronę ustawionego na środku prezbiterium paschału, stojąc bokiem do ołtarza i wiernych. Obrzęd poświęcenia paschału również uległ niezrozumiałym i zacierającym piękną symbolikę zmianom z 1955 roku – wcześniej od poświęconego ognia najpierw zapalało się specjalny trianguł, od którego następnie w czasie Exsultetu (będącego przecież modlitwą na poświęcenie paschału) zapalano ten owoc pracy pszczelego roju.

Druga część celebracji to tzw. odrodzenie chrzestne. Najpierw odśpiewywane są cztery lekcje, przeplecione pieśniami i modlitwami.

Co ciekawe, ich ilość ograniczyły wspomniane reformy zrealizowane za Piusa XII. To akurat przykład jednej z wielu ówczesnych zmian godnych pożałowania. Watro wspomnieć, że papież był wówczas już bardzo chory, a za reformy odpowiedzialny był przede wszystkim ks. Annibale Bugnini (późniejszy twórca Mszy Pawła VI). O zgody chorego i odosobnionego papieża Piusa XII na zmiany troszczyli się kard. Montini (późniejszy papież Paweł VI) oraz kard. Bea (spowiednik Piusa XII, wielki zwolennik radykalnych zmian na ostatnim soborze oraz w posoborowej liturgii). Ciekawe, że wtedy Bugnini ograniczył aż dwanaście pierwotnych czytań do zaledwie czterech, a w Mszy Pawła VI znów poszerzył ilość czytań, tym razem do ośmiu…

Po czytaniach zaczyna się śpiewana przez dwóch kantorów ubranych w kapy litania do Wszystkich Świętych, a następnie poświęcenie wody chrzcielnej. Temu dobrze poświęcić więcej uwagi, ponieważ znacznie rożni się od uproszczonych posoborowych obrzędów. Właśnie tej wody powinno się używać do udzielania chrztów przez cały rok. Podczas śpiewania prefacji i pięknej, długiej modlitwy, kapłan robi na wodzie krzyż, dotyka jej, błogosławi, rozlewa na cztery strony świata, dmucha w nią trzykrotnie w kształcie krzyża, trzykrotnie zanurza w niej paschał, czyni w niej paschałem grecką literę PSI (psyche – dusza) i wreszcie wlewa do wody olej katechumenów oraz Krzyżmo święte.

Po poświęceniu wody może mieć miejsce chrzest. Od reform z 1955 roku wprowadzono nieznany do tej pory zwyczaj odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych. Następnie śpiewa się drugą część litanii do Wszystkich Świętych, którą z niezrozumiałych powodów i wbrew tradycji, reformatorzy Piusa XII postanowili podzielić.

Wreszcie zaczyna się uroczysta Msza rezurekcyjna. Na Gloria odzywają się organy i dzwony, odsłania się też zasłonięte w Niedzielę Męki Pańskiej obrazy. Po lekcji (Kol 3,1–4) rozbrzmiewa radosne Alleluja, a diakon śpiewa Ewangelię (Mt 28, 1–7). Nie ma Credo. Celebrans śpiewa specjalną prefację wielkanocną. Obrzędy komunijne są skrócone, nie ma komunijnej antyfony, zamiast której śpiewa się pieśni wielkanocne. Po Komunii śpiewa się Laudesy, przed końcowym błogosławieństwem diakon śpiewa „Ite missa est, alleluia, alleluia”.

Następnie ma miejsce procesja rezurekcyjna, zwyczaj sięgający X wieku. Kapłan w białej kapie, z asystą udaje się do „Grobu Bożego”, skąd po chwili modlitwy wynosi się krzyż z czerwoną stułą, figurkę Zmartwychwstałego oraz Najświętszy Sakrament. Wierni często idą w procesji z zapalonymi świecami. Pod koniec procesji śpiewa się Te Deum, a na koniec celebrans udziela uroczystego błogosławieństwa.

Dawid Gospodarek


****

PONIŻEJ SERIA ARTYKUŁÓW Z PORTALU NOWY RUCH LITURGICZNY POŚWIĘCONYCH REFORMIE OBRZĘDÓW WIELKIEGO TYGODNIA W LATACH 1951-1956.


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Printfriendly


POLITYKA PRYWATNOŚCI
https://rzymski-katolik.blogspot.com/p/polityka-prywatnosci.html
Redakcja Rzymskiego Katolika nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy opublikowanych na blogu. Komentarze nie mogą zawierać treści wulgarnych, pornograficznych, reklamowych i niezgodnych z prawem. Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarzy, bez podania przyczyny.
Uwaga – Rzymski Katolik nie pośredniczy w zakupie książek prezentowanych na blogu i nie ponosi odpowiedzialności za działanie księgarni internetowych. Zamieszczone tu linki nie są płatnymi reklamami.